Zaczynam wracać do normy.
Dzień rozpoczęłam dziesięciominutowymi ćwiczeniami.
Od rana miałam naprawdę sporo energii, ale brak czasu na ćwiczenia. Po południu czasu sporo ale zero chęci na ćwiczenia :/
Iiiii wtedy weszłam na fb, na profilu Ewy Chodkowskiej pojawiła się nowa metamorfoza - gratuluję tej dziewczynie, bo widać, że dużo pracy musiała włożyć w ćwiczenia. Efekt widać gołym okiem bez doszukiwania się różnic - super!
W tym samym czasie z piętra naszego mieszkania dobiegły mnie dźwięki ciężarków - mój mąż poszedł ćwiczyć.
Pomyślałam sobie, że ja też muszę pokonać ogarniającą mnie dziś bezsilność i lenia. W ten sposób zrobiłam dziś turbo :) Nie było łatwo. Po treningu jeszcze długo moja twarz była czerwona, ale była też satysfakcja :)
Pisałam wczoraj, że rozbieram choinkę. Wiecie co? Rozebrałam ją w nocy, a dziś rano nikt nie zauważył, że jej nie ma! Cały dzień chce mi się z tego śmiać :)))
Udanego czwartku :)
tak patrzyłam chyba z 5 minut na te zdjęcia i szukałam różnicy :D chyba przez to że już jestem zmęczona :) ale jednak efekty są super :) ja zawsze zbieram w sobie energie aby poćwiczyć wieczorem.witam ,
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga gdzie piszę porady jak schudnąć ,jak ćwiczyć , moim postanowieniem noworocznym jest schudnięcie , na razie jestem na diecie o 6 dni więc moje doświadczenia itd nie są jakieś wielkie ale zawsze jakaś wiedzę na temat odchudzania nabrałam , zapraszam na bloga , wspólne odchudzanie zawsze jest lepsze niż samodzielne , można się wspierać i wymieniać efektami , Już jutro nowy post na temat tego jak pokonać nie chęć do ćwiczeń fizycznych ,.
http://perfektbin.blogspot.com/
to prawda :) 'w kupie siła'
Usuńdzięki za zaproszenie, pozdrawiam :)
hej :) widzę że nowy rok nie tylko mnie zmotywował :) z przyjemnością dodaję do obserwowamnych i trzymam kciuki za spełnienie postanowień :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego jeszcze baaardzo skromnego bloga :)
mnie już drugi rok motywuje ;) ja również trzymam kciuki, bo silna wola i wytrwałość będą potrzebne, oj będą :)
Usuńbardzo dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
Uśmiałam się z tej choinki:)
OdpowiedzUsuńSuper, że się zmusiłaś i ćwiczyłaś.
Ja też muszę, już tydzień nic nie robiłam, czas wrócić do (jakiejś) rutyny:)
ja jeszcze się śmieję kiedy tylko sobie przypomnę ;) kurcze, naprawdę spora była :D
Usuńoj tam, oj tam - miałaś ciekawsze zajęcia :)
ja powoli wskakuję na właściwe tory ;) dobra rutyna nie jest zła :D
fakt, efekty widoczne gołym okiem. podziwiam taki wkład pracy włożony, ale efekt piorunujący.
OdpowiedzUsuńczekam an twoje podsumowanie cm... ;)
ps. tez lubię takie spodnie piżamowe, mam ich kilka par. niekiedy służą mi za odzienie domowe :)
już jest, ale wyniki kiepściutkie po świętach ;)
Usuńja wczoraj wróciłam do treningów z Ewą. ruszam od skalpela, ponieważ moje kolana muszą się przyzwyczaić, dzisiaj wielkich zakwasów nie mam, ale pewnie wieczorem bardziej je odczuję. Będę do Ciebie zaglądała każdego dnia, motywacja jest mi potrzebna a razem zawsze raźniej :*
OdpowiedzUsuńjestem pod ogromnym wrażeniem wyników dziewczyn po skalpelu, dla mnie te ćwiczenia były strasznie lekkie, no ale skoro przynoszą efekty to czemu nie :)
Usuńbardzo dziękuję :) mi motywacja również jest potrzebna, bo wiem jak bywa ciężko z nią bywa i to często ;)
masz rację - razem zawsze raźniej :)