piątek, 1 stycznia 2016

Podsumowanie roku 2015 i zawieszenie bloga

Witam Was w nowym roku :)

Tak, to ten okres kiedy to statystyki na moim blogu skaczą w górę pomimo, że mnie tutaj nie ma. Rozumiem, że przyczyną są magiczne słowa 'POSTANOWIENIE NOWOROCZNE' ;)

Chciałabym napisać kilka słów na ten temat...
Nie chcę być niegrzeczna, ale powiem Wam szczerze, że postanowienia noworoczne szczególnie te o szeroko pojętym 'odchudzaniu' (nie lubię tego określenia) nie mają sensu i od razu możecie o nich zapomnieć jeśli:

- po pierwsze nie czujecie głęboko w środku, że tego chcecie! Potrafisz sobie wyobrazić, że wstajesz z sofy i robisz 'przysiady'? Wstań i zrób kilka, tak teraz! serio! sprawdź :) i jak? Cały trening to będzie dopiero wysiłek! Będzie pot, brak tchu (REALNY!) itd., na pewno nie będzie lekko i trzeba będzie to powtarzać kilka razy w tygodniu, najlepiej cztery, pięć jeśli się uda. Nie będzie łatwo, naprawdę! No to co? Twoje postanowienie noworoczne jeszcze żyje, czy już umarło?

- po drugie jeśli nie będziecie systematyczni i wytrwali, bo tutaj tkwi sukces! SYSTEMATYKA

- po trzecie jeśli uważacie, że paluszki, słone orzeszki itd. to rzeczy bez których nie można żyć (nie chodzi mi tutaj o te dwie rzeczy, a raczej o wszystkie tego typu przekąski plus słodycze) - odżywianie to 80% sukcesu i tutaj potrzebna jest REWOLUCJA, poza tym aby stracić niechciany tłuszczyk trzeba jeść!!!! bez dwóch zdań, głodzenie się nie pomoże na pewno i nie będzie drogą na skróty, przykro mi ;)

-po czwarte, piąte i dziesiąte - tutaj zostawiam miejsce na wasze osobiste wymówki, a raczej ich całą listę.

W ciągu czterech lat istnienia tego bloga przerobiłam wszystko. Odwiedzałam dziesiątki blogów o tej tematyce, dziesiątki dziewczyn, które z początkiem roku zakładały blogi, miały twarde postanowienia, pisały krok po kroku co jedzą, jakie ćwiczenia wykonują itd. Blogi szybko umierały, na ich miejsce pojawiały się nowe kolejnych osób.
Ile przetrwało? Kilka! Gratuluję tym osobom z całego serca, bo wiem jaka to ciężka praca, ile wysiłku kosztuje, ale WARTO!

Nie chcę dawać Wam żadnych rad dotyczących ćwiczeń ani odżywiania, bo to bardzo INDYWIDUALNA sprawa każdej/go z Was, a poza tym nie jestem ekspertem. Jedno z Was będzie kochało biegać inne biegania wręcz nienawidzi, sami widzicie.

Jedyną radę jaką mogę Wam dać, jeśli chcecie zaprzyjaźnić się z aktywnością fizyczną i poważnie myślicie o spełnieniu swojego postanowienia noworocznego, to znaleźć sposób aktywności, który będzie sprawiał Wam radość! Nie ważne co to będzie, pływanie, bieganie, rower, ćwiczenia z płytą, na siłowni, wspinaczki czy co tam innego przyjdzie Wam do głowy. ĆWICZENIA MAJĄ WAM SPRAWIAĆ RADOŚĆ inaczej pozamiatane ;) Nikt nie chce robić czegoś do czego będzie się zmuszał prawda? Prawda.
Aha, zapomnijcie proszę o dietach cud. Nigdy nie wychodzą na dobre. Słowo 'dieta' to dla mnie racjonalne odżywianie i tylko tak je interpretuję.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam wytrwałości i powodzenia w dążeniu do celu :)

Pozwólcie, że wrócę teraz do mnie. Dawno mnie tutaj nie było co nie znaczy, że wcale się nie ruszam ;) Duchem jestem z Wami, ale brakuje mi czasu na codzienne wpisy i tak częste ćwiczenia jak bym chciała również. Regularnie udaje mi się zdrowo odżywiać ponieważ zmieniliśmy zupełnie nasze nawyki żywieniowe. Ten rok był istną rewolucją, która zdecydowanie wyszła nam na dobre.
Tego się trzymamy i to daje rezultaty w połączeniu z ruchem oczywiście.

Jak wyglądał ten rok?

Do końca czerwca udało mi się ćwiczyć regularnie i tak też pojawiały się kolejne posty na blogu, potem w miarę czasu dlatego ostatnie miesiące zamknęłam w jednej rubryce.
Pomimo niewielu treningów w tabelce aktywności fizycznej mi nie brakowało, więc wyniki z ramki nie są dokładne.

Skąd tak mało urozmaicone treningi można doczytać tutaj.

W cyferkach:
waga - ostatni pomiar plus poprzedzający z września
(przy wzroście 172cm)

06.09.2015 waga 57,9kg / FAT 27,8 / VFL 3 / BMI 19,6
31.12.2015 waga 56,5kg / FAT 22 % / VFL 3 / BMI 19,2

*FAT - tłuszcz zewnętrzny
*VFL - tłuszcz wewnętrzny

Pamiętacie moją inspirację? ;)
To było to zdjęcie

Zdjęcie pochodzi z tej strony.

Udało mi się odrobinę zbliżyć do tego punktu czy nie? hmm
Może troszkę ;)


Nie zamierzam porzucić aktywności fizycznej, wręcz przeciwnie. Chcę znaleźć więcej czasu na treningi, bo wiecie co?
Jeśli pomimo przeciwności i lenistwa (tak lenistwa - ono jest największym problemem, bo co chwilkę podpowiada 'odpocznij', 'tyle się już napracowałeś', 'chce Ci się?, Naprawdę' itd. itp.) uda się Wam wciągnąć przepadliście :)

Przepadliście, bo ruch UZALEŻNIA! Tak, jak narkotyk, serio!
Po jakimś czasie kiedy mięśnie będą już silne zatęsknicie za zakwasami. Serio! Wiem co mówię, w końcu mam cztery lata doświadczenia :D

Mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :D

Ile z Was wykreśliło odchudzanie z listy postanowień? Przyznajcie się :D
Jeśli tego nie zrobiliście to życzę powodzenia :) Dasz radę!!! Naprawdę! Wierzę w Ciebie!
Teraz wystarczy, że Ty uwierzysz i będzie z górki :D

Aha, nie kupuj góry ciuchów sportowych i różnego rodzaju akcesoriów do ćwiczeń 'na zachętę'. Zacznij ćwiczyć, a zakupy zostaw sobie jako nagrodę za 'trud' np. po trzech miesiącach pracy. To dobry pomysł, bo jest duża szansa, że będą używane zamiast wylądować na dnie szafy po tygodniu ;) Wiem co mówię.

Na koniec chciałabym podziękować wszystkim których poznałam dzięki temu blogowi. Byliście dla mnie tonami motywacji, pozytywnej energii, motorem napędowym, kopniakami do działania i wszystkim co mogłabym sobie wymarzyć :) Dziękuję, że ze mną tutaj byliście przez tyle lat i bardzo serdecznie Was pozdrawiam :*

10 komentarzy:

  1. Mnie się udało:) po raz pierwszy i w tym roku nie mam żadnych postanowień to co chcę osiągnąć to sama oczywistość, to prawda ćwiczenia uzależniają! ja się przerzuciłam na sztangę z obciążeniem z czasem jest mało..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywne uzależnienie :D Bardzo się cieszę, że Ci się udało :))))
      Zgodzisz się pewnie ze mną, że zamiast planować lepiej jest działać?
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. ha. Ale warto mieć plan swojego postanowienia, oraz dzielić się tym postanowieniem z innymi.
    W tym celu własnie stworzyłem stronę, na ktorej można monitorować swoje postępy + udostępniać wyniki znajomym. Polecam!!
    https://podejmij-wyzwanie.pl/
    https://podejmij-wyzwanie.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto, a mówienie o swoim postanowieniu zdecydowanie pomaga ponieważ potrafi napędzać do działania chociażby ze względu na wstyd przed przyznaniem się do porażki ;)

      Usuń
  3. Kurczę bardzo mocno motywujesz! Właśnie stworzyłam swoje postanowienia noworoczne na moim blogu i nie mogę się doczekać podsumowania tego roku, czy mi się wszystko uda wykonać? Jest tego dużo, ale muszę dać radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Powodzenia w spełnianiu Twoich postanowień, spokojnie dasz radę z takim planem :) Nie spiesz się jednak tak bardzo z kończeniem tego roku, dopiero się zaczął ;D Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  4. ćwiczyć ,ćwiczyć i ćwiczyć ,z http://fantastic-brand.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam jedno. W końcu kupię własne mieszkanie. Zwlekałem aż dwa lata, aż w końcu podjąłem decyzję, że zakupię na tym osiedlu oferty deweloperów wrocław.
    W końcu zaznam posiadania własnego mieszkania, o czym marzyłem od lat. :)
    POwodzenia w 2017!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)