poniedziałek, 29 czerwca 2015

Dzień 179, 180, 181, 182 & 183

Szybka 'spowiedź' ;)
- czwartek i piątek - bez ćwiczeń
- sobota - spacer
- niedziela - skalpel wyzwanie
- dziś - seria na pośladki.

Dobrego tygodnia :)

środa, 24 czerwca 2015

Dzień 176, 177 & 178

Opornie mi idzie powrót do ćwiczeń. W poniedziałek brakło mi czasu, więc zero. Przerwa jednak się przydała, bo jak zwykle po dłuższej przerwie od skalpela wyzwanie wszystko mnie bolało, a najbardziej żebra ;)
Wczoraj i dziś zrobiłam skalpel 2 plus krótką serię na pośladki.
Wróciłam też do swojego ulubionego o tej porze roku kremu antycellulitowego. Bardzo go lubię za to jak ładnie ujędrnia skórę :)


Zapomniałam dodać, że to nie jest reklama, naprawdę go lubię za działanie :)
Używam go na uda, boczki i brzuch. Nie wiem co bardziej pomaga - sam krem czy to, że bardziej przykładam się do masowania kiedy go stosuję, tzn. zamiast wmasować jak zwykły balsam wcieram go jakieś 30 sekund dłużej ;P

niedziela, 21 czerwca 2015

Dzień 162 - 175

Częstotliwość dodawania przeze mnie postów zaskakuje mnie coraz bardziej o.o
Niestety na razie nie ma widoków na poprawę, ale będę się starała. Czas kurczy mi się jeszcze bardziej niż zwykle.
Dzisiaj udało mi się zrobić skalpel wyzwanie, ale poprzednie 13 dni upłynęło mi zupełnie bez ćwiczeń.
Poniższe zdjęcie rozbiłam 22 maja i taki mniej więcej jest stan na dziś, dlatego, jak widać, najwyższy czas brać się za treningi ;)))


Uciekam.
Dobrego tygodnia wszystkim :)

niedziela, 7 czerwca 2015

Dzień 160 & 161 plus podsumowanie maja

Szybka spowiedź na początek - wczoraj skalpel 2 plus seria na pośladki, dzisiaj wolne.

Maj w cyferkach, aż się boję ;)
- skalpel wyzwanie: 3
- skalpel 2: 4
- skalpel: 1
- seria na pośladki: 3
- intensywny spacer (godzina i więcej): 4
- dni wolne od ćwiczeń: 16

Widać czarno na białym - tak złego miesiąca nie miałam od ponad trzech lat istnienia tego bloga. 8 treningów! Zwykle bywało 8 dni wolnego :/
Gońcie mnie proszę w czerwcu do pracy, naprawdę! :)

Dobrego tygodnia :)

piątek, 5 czerwca 2015

Dzień 154 - 159

Nie dość, że moja obecność tutaj woła ostatnio o pomstę do nieba, to na dodatek przytrafiły nam się problemy techniczne z internetem.
Przyznaję się bez bicia do czterech dni bez ćwiczeń, w środę udało mi się zrobić skalpel wyzwanie, a wczoraj skalpel 2 plus coś tam dodatkowego na mięśnie pośladków, ale w ilości symbolicznej, więc nie warto wspominać. Dzisiaj znowu kompletny brak czasu.
Jutro postaram się podsumować marny maj.

Udanego weekendu :)