Wpis na szybko, kolejny. Wczoraj bez treningu. Dzisiaj miałam ogromną ochotę na skalpel wyzwanie, a wys=tarczyło czasu na skalpel 2. Jedyne 15 minut różnicy, ale nie wcisnęłam.
Miłego wieczoru :)
Kazda zaliczona minuta sie liczy:)) I wiesz, masz racje, jak sie jest zabieganym to lepiej nie planowac za duzo na zapas, zeby nie byc rozczarowanym za czesto. A z takim cwiczeniowym-doswiadczeniem bedziesz wiedziala instynktownie kiedy wskoczyc w spodenki i podniesc reke i noge ;)
Kazda zaliczona minuta sie liczy:)) I wiesz, masz racje, jak sie jest zabieganym to lepiej nie planowac za duzo na zapas, zeby nie byc rozczarowanym za czesto. A z takim cwiczeniowym-doswiadczeniem bedziesz wiedziala instynktownie kiedy wskoczyc w spodenki i podniesc reke i noge ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Potrzebowałam to usłyszeć, pomimo, że niby wiem... :)
Usuńpowodzenia w dalszych treningach:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuń