niedziela, 8 marca 2015

Dzień 67

Przyznaję się, przesadziłam dzisiaj z czekoladą. Tak, stanowczo przesadziłam ;) Zawsze podczas okresu mam ogromną ochotę na czekoladę, więc nie było sensu się bronić. Dla równowagi kupiłam sporą ilość szpinaku, nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Powędrował do jajecznicy, a jutro znajdzie się w koktajlu. Chyba mój organizm potrzebuje zapasowej dawki żelaza ;)

Dzisiejszy dzień był dość intensywny pod względem ruchu - półtorej godziny szybkiego spaceru plus skalpel wyzwanie z obciążeniem, więc mam nadzieję, że udało mi się chociaż na zero wyjść z kcal. :D

Od jutra obiecuję być grzeczna.

Spokojnej nocy i udanego tygodnia :)

2 komentarze:

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)