Koniec leniuchowania! Czas wracać do ćwiczeń :)
Wczoraj i dzisiaj mieliśmy naprawdę ładną pogodę, więc wykorzystaliśmy ją na spacery. Niestety jutro może nie być już takiej szansy, bo za oknem pada deszcz dlatego zaczynamy ćwiczenia w domu ;)
Dzisiejszą moją motywacją był mój mąż. Stukanie ciężarków na górze zawsze motywuje mnie do ćwiczeń ;)
Zrobiłam HIIT (dwie rundy burpees zamiast biegu z podnoszeniem kolan) plus brzuszki z treningu C.
Na rozruszanie się jak znalazł.
Zaczynają mnie dopadać coraz mocniej myśli związane z powrotem do biegania. Chciałabym bardzo. Zobaczymy, może się uda?
Jak minęły Wam święta? Wracacie już do treningów czy może nie robiliście przerwy? ;)
Miłego wieczoru :)
U mnie święta były piękne i radosne,pełne spotkań i pyszności.
OdpowiedzUsuńDzisiaj odbyłam godzinny nordic walking.
Pozdrawiam Cię poświątecznie!
Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam :)
UsuńTwoje pyszności podziwiam ze szczerym uznaniem za każdym razem kiedy pojawia się nowy post :) Naprawdę podziwiam Twoje umiejętności, moje gotowanie jest strasznie nudne, na szczęście mój mąż lubi gotować i wtedy się dzieje :)))
Raczej w trakcie planów na zmianę nawyków. :/ Przygotowuję się merytorycznie ;) http://mysliwwielkimmiescie.blogspot.com/2013/12/jak-zmienic-ze-nawyki.html
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to od czegoś zacząć ;)))
Usuń