niedziela, 8 grudnia 2013

Dzień 340, 431 & 342

Znów troszkę mnie nie było.
W piątek zrobiłam turbo (ze zmianami jak ostatnio), a wczoraj nie ćwiczyłam wcale.
Dziś nie mogę znaleźć na siebie miejsca dlatego zrobiłam dwudziestominutowy HIIT z niewielką zmianą - czuję, że pierwsze ćwiczenie obciąża moje biodra i kolana, więc pominęłam je robiąc w zamian dwa razy rundę drugą czyli burpees (jako pierwszą i ostatnią) oraz brzuszki z treningu C.

Życzę spokojnego lotu i drogi tym, którzy są w podróży.

Dobrego tygodnia :)

6 komentarzy:

  1. Kiedy wizyta u lekarza Gosiu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13-tego, oby nie był pechowy ;)

      Usuń
    2. Też mam 13 wizytę,bez obawy to będzie zwykły słoneczny dzień:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że będzie słoneczny :) Z trzynastką to taki żarcik, bo do tej pory nas lubi i to nawet dość mocno, żeby nie powiedzieć prześladuje (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) ;)

      Usuń
  2. Ważne, że ruch trwa nieprzerwalnie. Gratuluję wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)