Moje postanowienie noworoczne realizuję dzień po dniu z lepszym i gorszym skutkiem od dwóch i pół roku i tyle właśnie czasu istnieje ten blog. Wczoraj zamieściłam 800tny post! Kiedy blog powstawał nawet nie myślałam, że uda mi się wytrwać.
Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną i wspieracie mnie :)))
Dzisiaj zrobiłam skalpel i gdyby nie wpadka z dwoma czekoladowymi truflami oraz czterema kostkami gorzkiej czekolady mogłabym postawić sobie piątkę, a tak znów czwórka. Pięć posiłków, 2l wody i tylko ta czekolada...
Nie jest tak prosto trzymać się w ryzach ;)
Miłego wieczoru :)
Gosi myślisz, że ta czekolada ma aż taki wpływ na całokoształt?
OdpowiedzUsuńsądzę, że mniejszy niż dręczenie się myślami o jej zjedzeniu ;)
Dręczyć się nie dręczę ;D Uwielbiam trufle! Poza tym jeśli piję kawę gorzka czekolada pomaga uzupełniać magnez - i tak sobie tłumaczę te małe grzeszki ;D
UsuńChodzi o to, że jak widać nie mam na tyle silnej woli (a tę ćwiczę stawiając sobie oceny), aby chociaż w tygodniu powstrzymać się od słodkiego :) Chcę sprawdzić ile tak na prawdę szczerych piątek uzbieram w ciągu 14 dni. Jak na razie idzie kiepsko chyba ;)
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów !
OdpowiedzUsuńOj u mnie to jest wstyd, bo zjadłam dzisiaj chyba z pół kg cukierków :p
Nie mogłam się opanować, nooo... Zupełnie jak w ciągu :/
p.s. Dziękuję za przesyłkę :D
Dziękuję :))) Ostatnio stwierdziłam, że jeśli już wybieram jakieś słodycze to takie, które mogą dać mi coś dobrego - czyli np. gorzka czekolada uzupełni mi trochę braki magnezu wypłukanego kawą ;) Nie ma to jak dobrze się wytłumaczyć, nie?
UsuńStaramy się też dzieciom tłumaczyć, które słodycze są dobre, a które nie. Ich jednak ciągnie do tych najbardziej kolorowych, napakowanych barwnikami itd.
Mam plan. Chce uświadomić ich trochę jeśli chodzi o składy... Wiem, że dzieciństwo i słodycze to jedno, ale chciałabym żeby byli świadomi chociaż troszkę. Nie chcę pakować w nich niepotrzebnej chemii i:/
Cieszę się, że przesyłka już do Ciebie dotarła :))) To już druga informacja o dostarczonej paczuszce :)
Każdy ma prawo na odrobinę słodkości i nie znaczy to, że od razu "dieta" jest nie taka jak powinna być. Trzeba myśleć racjonalnie - co to by było za życie bez odrobiny słodkości? :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jednak problem w tym, że pozwalanie sobie na odrobinę słodkości codziennie kłóci się z racjonalnym myśleniem :D
UsuńU nas weekendy są słodkie i nie staramy się wtedy ograniczać, ale te pięć dni w środku tygodnia można by wytrzymać i jeść np. naturalne słodycze czyli owoce tym bardziej, że sezon się zaczyna na dobre :)