'Mama! (byłam w pokoju na górze stąd wykrzyknik) robimy dzisiaj turbo?'
'Tak, za chwilę :)'
Zmotywował, zrobił ze mną rozgrzewkę i poszedł sobie, bo stwierdził, że już jest zmęczony ;)
Ja zrobiłam do końca, więc turbo odhaczam jako zaliczone.
Muszę się pochwalić, że dziś garbiłam się mniej :) Pilnowałam się na każdym kroku. Mam nadzieję, że nie będę zapominała.
Dziś rano odsłoniłam okno i zobaczyłam na dachach szron. Zrobiło się zimniej, ale nadal jest sucho, a to naprawdę spora dawka szczęścia :)
Udanego tygodnia :)
ważne, że masz taki swój osobisty motywator.
OdpowiedzUsuńto prawda :)))
Usuń