Nie wiem czy chciałoby mi się dziś ćwiczyć, ale najmłodszy domowy 'motywator' pytał czy robimy turbo, do niego dołączyła córka obiecując, że dziś da z siebie wszystko - nie mogłam się wyłamać ;)
Turbo zaliczyłam.
Syn wytrzymał do końca szóstej rundy, bo burpees to jego ulubione ćwiczenie, więc nie mógł sobie odpuścić ;) Na koniec zaskoczył mnie ponieważ faktycznie skończył na tej rundzie, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, a on zabrał się za rozciąganie :)
Córka troszkę szybciej się znudziła ;)
Nadal jest chłodno, do tego znów pojawił się silniejszy wiatr, ale słońce ogrzewało nam twarze :)
Miłego wtorku :)
masz bardzo ambitne dzieci.
OdpowiedzUsuńdobrze, że mają taki przykład od Ciebie i zaczną może same regularnie ćwiczyć.
mam taką nadzieję ;)
UsuńDokładnie, ambitne dzieciaki!:)
OdpowiedzUsuńU nas przepiękne słońce i wielki żal, że nie mogę iść pobiegać. Wczoraj mi odbiło i nie mogłam już patrzeć na zakurzony parkiet i myłam podłogi, dzisiaj nie mogę się znowu ruszać...no comment;)
:(
Usuńmamy dokładnie taką samą pogodę :) około 16' na plusie, słońce i zero wiatru, niestety jutro podobno ma padać :/
grunt to wsparcie bliskich;) daja motywacje;)
OdpowiedzUsuńto prawda - naprawdę sporą :)
Usuńzawsze wchodzę na blogi osób odwiedzających mnie, dlatego nie potrzebuję specjalnego zaproszenia ;)
OdpowiedzUsuńidentycznej treści komentarz został przez Ciebie wysłany do kilkudziesięciu osób, więc tak naprawdę nie mam pewności, że post w ogóle przeczytałaś ;)
pozdrawiam serdecznie :)