Dzień rozpoczęłam ćwiczeniami, a po południu zaliczyłam bieg :)))
Biegło się świetnie! Bardzo lekko i w miarę szybko. Niestety nie mogłam zmierzyć dystansu i średniej prędkości :/
Krótka przerwa od ćwiczeń dała mi więcej sił do 'walki' - jak to zwykle bywa ;)
Dieta nadal ok. poza odstępstwem czyli czymś słodkim na weekend ;) Dziś były to tradycyjne ciasteczka walijskie :)
Wypiłam również półtora litra wody jak co dzień - plus kawa i herbata.
Spokojnej nocy :)
"Wypiłam również półtora litra wody jak co dzień - plus kawa i herbata." - chyba półtora litra kawy, plus woda i herbata ;D
OdpowiedzUsuńale za to jaka kawa... mmm. Jak zwykle skorzystaliśmy przy okazji ;)
I muszę to napisać - do wszystkich czytelniczek tego bloga: to działa.
Mam ekhm lat mniej i zdecydowanie autorka wpędza mnie w kompleksy ;) czas się za siebie wziąć, again! :D
Eeee ;) Kawy były tylko trzy ;D
UsuńDzięki ogromne :))) To znaczy, że zmiany widać :D Baaaaaardzo się cieszę :)))
Trzymam za Ciebie kciuki dwoma rękoma! Może chciałabyś się pochwalić co zrobiłaś danego dnia? Mogłaby to być pewnego rodzaju forma motywacji :) Co Ty na to?
:*