czwartek, 10 lipca 2014

Dzień 191

Och, żeby tak bardzo mi się chciało jak się nie chce ;)
Zrobiłam dziś skalpel wyzwanie, ale zabrałam się za niego dopiero o 21:00. Ćwiczyło mi się bardzo ciężko, więc był dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Dałam z siebie wszystko, ale na plankach poległam robiąc dwie króciutkie przerwy. Czułam, że jeśli nie klęknę (dosłownie i w przenośni) to padnę na twarz i nie wstanę do końca treningu ;) Jestem prawie pewna, że udałoby mi się zasnąć :D
Sama nie wiem na co zrzucić winę? Może na pogodę, która jest dość zmienna?
Przemęczona nie jestem na pewno. Co prawda ostatnio czuję się bardzo zmęczona psychiczne i ogarnia mnie ogólna niechęć do wszystkiego, może to przekłada się na brak chęci do ćwiczeń?
Macie takie dni? Jak sobie radzicie? Przydałyby mi się jakieś podpowiedzi :)

Uciekam spać. Większa ilość tego typu regeneracji pewnie będzie wskazana.
Spokojnej nocy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)