poniedziałek, 17 lutego 2014

Dzień 48

Wczoraj zarwałam noc i dzisiaj jestem ledwo żywa. Po części pewnie to zasługa pogody :/ Wrócił wiatr i deszcz :(
Pomimo to Mel B i skalpel zaliczyłam. Skalpel w towarzystwie dzieci :)
Agnieszko, zdjęcie naszych eksperymentalnych słodkości specjalnie dla Ciebie :)


Przepraszam za prezentację, a raczej jej brak, zdjęcie robiłam przed schowaniem do lodówki na szybko telefonem.

Uciekam odsypiać noc.
Miłego wieczoru i do jutra :)

10 komentarzy:

  1. na widok kajmaku od razu się ślinię.
    babeczki są z kruchego ciasta?
    jeśli tak, to całkiem odpływam. uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, z kruchego :))) Do tego najzwyklejszy w świecie karmel z brązowego cukru i mocnej śmietany ;) Babeczki robiłam z tego przepisu:
    http://www.mojewypieki.com/przepis/makowe-babeczki
    Z reszty ciasta robimy ciasteczka - są pyszne! Zamiast cukru pudru użyłam brązowego cukru, ponieważ nie miałam cukru pudru, a zamiast kwaśnej śmietany jogurtu naturalnego (dosłownie to co miałam w lodówce). Bardzo Ci polecam - lepsze niż kupne i skład mają bardzo prosty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co za ciacha! brawa za treningi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dzięki nim mam tydzień ćwiczeń do tyłu :p
      Ps. Dziękuję :)

      Usuń
  4. Babeczki wyglądają przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zjadlabym!! I to nie jedna:) Piekne sa i te serduszka w nich:))

    Mam nadzieje, ze sie wyspalas:)

    Dzisiaj nie cwicze bo wychodze na kolacje ze znajomymi. Po wczorajszym skalpelu brak zakwasow-miesnie sie juz chyba przyzwyczaily. Nastepnym razem sprobuje dotrzymac kroku Ewie--do tej pory robilam albo wolniej albo jak przy planku z przerwa.

    Dobrego popoludnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety zjadłam nie jedną ;) Dwie tury wyszły i naprawdę były pyszne! Muszę uważać, bo karmel uzależnia ;) Serduszka Dr Oetker.

      Ze spaniem wyszło jak zawsze ;) W drodze do łazienki mamy kuchnię, a wcześniej dzieci robiły sobie kolację, więc... utknęłam na trochę :/

      Ja też staram się dorównać Ewie i cieszę się, bo w przysiadzie (na początku) udaje mi się już wytrzymać tak długo jak ona. Fakt faktem nogi aż płoną, ale daję radę ;)

      Wieczór miałaś miły, więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci spokojnej nocy :)

      Usuń
  6. Oj tak, uwielbiam karmel i mogę łyżeczka wyjadac. Juz nie pamietam kiedy ostatnio robiłam- muszę wymyslec jakaś okazje. Chociaż mój E. jest teraz na bezslodyczowej i bezchlebowej diecie więc nie chce go kusić ;)

    Wieczór bardzo udany:) również spokojnej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Ci się przyznam ;) Zostało jakieś pół miseczki i właśnie łyżeczką się z nim rozprawiłam :p
      Masz rację, najgorzej jak są jakieś słodycze w domu, jeśli szafki są puste to nie kuszą, a jeśli leży choć ciastko lub kostka czekolady, to tak długo woła, że w końcu zjem - żeby nie kusiła ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)