Wczoraj zarwałam noc i dzisiaj jestem ledwo żywa. Po części pewnie to zasługa pogody :/ Wrócił wiatr i deszcz :(
Pomimo to Mel B i skalpel zaliczyłam. Skalpel w towarzystwie dzieci :)
Agnieszko, zdjęcie naszych eksperymentalnych słodkości specjalnie dla Ciebie :)
Przepraszam za prezentację, a raczej jej brak, zdjęcie robiłam przed schowaniem do lodówki na szybko telefonem.
Uciekam odsypiać noc.
Miłego wieczoru i do jutra :)
na widok kajmaku od razu się ślinię.
OdpowiedzUsuńbabeczki są z kruchego ciasta?
jeśli tak, to całkiem odpływam. uwielbiam!
Tak, z kruchego :))) Do tego najzwyklejszy w świecie karmel z brązowego cukru i mocnej śmietany ;) Babeczki robiłam z tego przepisu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.mojewypieki.com/przepis/makowe-babeczki
Z reszty ciasta robimy ciasteczka - są pyszne! Zamiast cukru pudru użyłam brązowego cukru, ponieważ nie miałam cukru pudru, a zamiast kwaśnej śmietany jogurtu naturalnego (dosłownie to co miałam w lodówce). Bardzo Ci polecam - lepsze niż kupne i skład mają bardzo prosty :)
co za ciacha! brawa za treningi.
OdpowiedzUsuńPewnie dzięki nim mam tydzień ćwiczeń do tyłu :p
UsuńPs. Dziękuję :)
Babeczki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Uwielbiam je, a nie powinnam ;D
UsuńZjadlabym!! I to nie jedna:) Piekne sa i te serduszka w nich:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze sie wyspalas:)
Dzisiaj nie cwicze bo wychodze na kolacje ze znajomymi. Po wczorajszym skalpelu brak zakwasow-miesnie sie juz chyba przyzwyczaily. Nastepnym razem sprobuje dotrzymac kroku Ewie--do tej pory robilam albo wolniej albo jak przy planku z przerwa.
Dobrego popoludnia:)
Niestety zjadłam nie jedną ;) Dwie tury wyszły i naprawdę były pyszne! Muszę uważać, bo karmel uzależnia ;) Serduszka Dr Oetker.
UsuńZe spaniem wyszło jak zawsze ;) W drodze do łazienki mamy kuchnię, a wcześniej dzieci robiły sobie kolację, więc... utknęłam na trochę :/
Ja też staram się dorównać Ewie i cieszę się, bo w przysiadzie (na początku) udaje mi się już wytrzymać tak długo jak ona. Fakt faktem nogi aż płoną, ale daję radę ;)
Wieczór miałaś miły, więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci spokojnej nocy :)
Oj tak, uwielbiam karmel i mogę łyżeczka wyjadac. Juz nie pamietam kiedy ostatnio robiłam- muszę wymyslec jakaś okazje. Chociaż mój E. jest teraz na bezslodyczowej i bezchlebowej diecie więc nie chce go kusić ;)
OdpowiedzUsuńWieczór bardzo udany:) również spokojnej nocy!
W takim razie Ci się przyznam ;) Zostało jakieś pół miseczki i właśnie łyżeczką się z nim rozprawiłam :p
UsuńMasz rację, najgorzej jak są jakieś słodycze w domu, jeśli szafki są puste to nie kuszą, a jeśli leży choć ciastko lub kostka czekolady, to tak długo woła, że w końcu zjem - żeby nie kusiła ;)