Skalpel wyzwanie zaliczony :)))
Dziś rano zrobiłam sobie dwa zdjęcia, bo coraz bardziej zaczyna mi się podobać wygląd mojego brzucha. Nie jest to jeszcze to co udało mi się osiągnąć w ubiegłym roku, ale jestem co raz bliżej ;)
Zaczyna pojawiać się nawet zarys mięśni skośnych brzucha. Zdjęcia robiłam telefonem, więc jakość jaka jest każdy widzi, ale może uda wam się coś tam dojrzeć :p
Mam do spalenia trochę tłuszczu na brzuchu, bo to co widać z przodu to nie mięśnie ;) Są tam co prawda i to dość mocne, ale puki co chowają się pod warstwą chroniącej je tkanki tłuszczowej :D
Walczę dalej wytrwale.
Dziś mieliśmy piękny dzień, oby weekend taki był. Dałby nam szansę na długie spacery za którymi zdążyliśmy się już stęsknić...
Słonecznego miłego, weekendu dla nas wszystkich i do jutra :)
Ps. Jutro podzielę się z wami przepisem na muffinki pieczone bez cukru i tłuszczu ;)
U mnie przez ćwiczenia na skośne bardzo pomniejszyła sie talia, ba, zrobiły mi sie wręcz 'boczki' ale mięśniowe a nie tluszczowe. Niby sie ciesze, ale troche mnie to denerwuje, wolałabym żeby normalne mięsnie na brzuchu były widocznie :D
OdpowiedzUsuńU mnie na odwrót - zawsze brakowało mi talii, takiej pięknej, wciętej, a dzięki ćwiczeniom zaczyna ją być widać :D
UsuńMogę zapytać jak dużo ćwiczeń na mięśnie skośne robiłaś, że tak zaczęło się dziać?
ja bym chciała mieć taki brzuch jak Twój :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwilka i będziesz miała ładniejszy :D
UsuńNo to jeszcze raz bo zjadlo mi komentarz:)
OdpowiedzUsuńCzesci Gosiu:)
Zyje ;))
Pieeeknie sie prezentuje Twoj brzuch! Widac ta ciezka prace! Gratulacje:)
W zyciu takiego nie osiagne ;) Ale mam przynajmniej motywacje, zeby dazyc ;)
U mnie tyle pracy ze hej! Musze koniecznie jakos inaczej sie zorganizowac, zeby miec wiecej czasu i energii na cwiczenia. Narazie jedyny ruch to rower bo w koncu mamy:))
I zmienilam diete, przez ostatnie 6 dni jem glownie kasze jaglana i surowe albo pieczone warzywa a do tego owoce, juz widze poprawe na skorze i w ilosci energii. Musialam cos zmienic bo ostatnio bylo juz na tyle zle, ze musialam prawie co drugi dzien miec drzemke w ciagu dnia co mi sie nigdy wczesniej nie przytrafialo tak czesto.
Ah i zapisalam sie na Ladies Run z kolezanka, pobiegniemy 7,5km w czerwcu :) Chociaz jakas mala motywacja do ruchu:)
Zaraz popatrze co tam u Ciebie bylo slychac:)
Usciski!!!
Cześć :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś cała i zdrowa :)))
Dziękuję pięknie za miłe słowa, myślę jednak, że się mylisz i na pewno osiągniesz jeszcze ładniejszy brzuszek :D
Cieszę się, że macie już rowery. Teraz na pewno, jeśli masz chwilę, 'uciekasz' nad morze :D I jeszcze bieg! W ubiegłym roku się nie udało, więc wyobrażam sobie jak się cieszysz :) Motywacja ogromna, tym bardziej, że podwójna ;))) Dużo dobrego w całym tym zabieganiu u Was się dzieje :)))
O diecie jaglanej słyszałam ostatnio sporo dobrego. Jak długo na niej będziesz? Są jakieś limity? Muszę sobie więcej doczytać na ten temat, bo samopoczucie mam podobne to Twojego i zastanawiam się czy to osłabienie spowodowane przesileniem wiosennym czy co?
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i przesyłam buziaki :*
Ta dieta jaglana to raczej sposob odzywiania. Takze nie planuje zadnych ram czasowych. Jem dwa razy dziennie (czasem raz) jaglanke albo z owocami albo z warzywami. Do tego wieczorem tylko salata i ewentualni kawalek ryby. I slodkie, chleb czy inne tego typu zapychacze bede jesc od swieta tylko. Przez pierwszy tydzien schudlam 1kg, jeszcze 2kg i bede zadowolona ;) Widze duza zmiane w ilosci energii jaka mam, obstawiam ze odstawienie cukru i glutenu (glownie z chleba) ma na to duzy wplyw. Przesle Ci na mejla bardziej szczegolowe informacje o typowej diecie jaglanej. Jest tak kilka fajnych pomyslow, ktore mozna wprowadzic na stale do diety.
UsuńMyślałam, że to coś w rodzaju troszkę rozbudowanej mono diety oczyszczającej, lub coś takiego.
UsuńGdybyś miała chwilkę bardzo poprosiłabym o maila :)
My też na kolację jadamy sałaty, ograniczamy chleb (nie celowo, samo jakoś tak wyszło w międzyczasie), słodkie również ile się da. Co prawda słodzę jeszcze kawę, ale niewiele i wybieram cukier brązowy z nadzieją, że zdrowiej ;) Mąż kusi mnie czekoladą do kawy ale kupuje 85% kakao, która prawie nie ma cukru i nie zawsze dam się namówić ;) Mam podobny cel do Twojego - dwa kg mniej i będę zadowolona :)))
Dziękuję :)))