sobota, 29 czerwca 2013

Dzień 180

Dlaczego warto ćwiczyć i zdrowo jeść?
Chociażby dlatego, że dziś upolowałam na wyprzedaży bardzo dopasowane jeansy - przymierzyłam i
- ... nie, nie wezmę ich - za obcisłe...
- mama musisz je wziąć! wyglądasz super!
:))))))
Piszczeć mi się chce z radości :D Faktycznie wyglądają super! I jeszcze taki komplement ze strony córki :D No powiedzcie, czy to nie powód do radości i nagroda za cały wysiłek praktycznie każdego dnia?
Do tego rewelacyjne samopoczucie jakby unosiło się lekko nad ziemią :) Pewnie poniekąd to zasługa słonecznego dnia :)

Lubicie wyprzedaże? Ja właściwie tylko wtedy kupuję ubrania i to tylko takie, których potrzebuję. Moja garderoba jest bardzo ograniczona, ale lubię to. Nie lubię mieć w szafie rzeczy, które zajmują miejsce i jedynie sprawiają wrażenie, że jest co na siebie włożyć ;)
Dziś potrzebne były mi spodnie, bo moje jeansy zrobiły się sporo za luźne- wyglądają jak tzw. boyfriend jeans, co niekoniecznie mi się podoba :/
Upolowałam dwie pary za naprawdę rewelacyjne pieniądze - po Ł7 za sztukę czyli jakieś 70zł za dwie pary :) Poza rurkami padło na chinos - lubicie ten krój?

Wczoraj pisałam wam o 'truflach', które robiłyśmy. Przepis możecie znaleźć tutaj.
Nasze wyglądały troszkę inaczej ;) Okrągłe miały w środku orzechy laskowe, a podłużne migdały :)
Składników potrzebnych jest niewiele, a sam przepis jest dziecinne prosty.



Co dziś zrobiłam? W sumie jakieś 40 minut:
- rozgrzewka
- ćwiczenia na spalenie tłuszczu
- trening na biust klatkę piersiową i plecy
- brzuszki z treningu C
- rozciąganie.
Zamiast ćwiczeń porannych zaraz po śniadaniu było prasowanie, odkurzanie, zmienianie pościeli, pranie, sprzątanie... Zaliczycie mi to jako ćwiczenia?

Jeśli chodzi o menu dziś było trochę zawalone, ale raz nie zawsze, prawda? ;)

Śniadanie:
Owsianka z gruszką :)

II śniadanie:
Dwa tosty razowe z serkiem wiejskim, papryką i rzodkiewką.



Przekąska:
W biegu 'na mieście' ;) nasze ulubione mini pizzerki - uwielbiam. Fakt, bardzo rzadko je kupujemy, może raz na dwa miesiące, może nawet rzadziej i to jest jedyny fast food jaki wybieramy ;)

Obiad:

Wieprzowina z sosem syczuańskim, brązowym ryżem i brokułem (na parze).



Kolacja:
Piwo gruszkowe ;)

Spokojnej nocy i do jutra :)

Ps. Piotrek, jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dniu imienin :) Spełniaj marzenia :D





8 komentarzy:

  1. Eh, narobiłaś mi ochoty na to piwo gruszkowe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tak ciepło sama bym się piwka napiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten obiad wygląda fantastycznie! Zainspiruję się Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest fantastyczne uczucie:) mam podobnie, staram sie kupowac na wyprzedazach mam relatywnie malo w szafie, bo i tak chodze w kilku ulubionych. Kupilam sukienke online w polskim sklepie, wczoraj ja przymierzylam, i tez praaawie zapiszczalam z radosci, ze tak fajnie sie uklada:) dzisisj pierwszy bieg w Polsce zaliczony, 8.5km w 51 minut:) Dobrze mi zrobil po wczorajszym maratonie w pociagach przez kilkanascie godzin:) Ach i kupilam nowe buty do biegania:)
    Milej niedzieli i pozdrowienia z kraju pysznych truskawek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy podobnie jeśli chodzi o ubrania :)
      Mi niby dużo nie ubyło, ale ubrania kompletnie inaczej się układają - dokładnie tak jak piszesz :) Nie mogę się nacieszyć :)

      8,5km Wow! Super!!!
      Mogę zapytać na jakie buty postawiłaś?
      A truskawek Ci zazdroszczę bardzo bardzo ;) uwielbiam je! Kiedy przyjeżdżamy do Polski jest już po sezonie i nie można kupić takich pysznych jak są teraz :/
      Spokojnej nocy :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)