Wpis naprawdę na szybko chociaż powinnam poświęcić mu więcej czasu, bo to w końcu podsumowanie roku ;)
Na początek grudzień w cyferkach:
Nie wygląda zbyt optymistycznie ;)
Za to cały rok nie wygląda tak źle, wydaje mi się, że lepiej niż poprzedni ;)
Odnośniki do poszczególnych zestawów i ćwiczeń po prawej w zakładkach. Ramki powiększą się po kliknięciu na nie :)
Uciekam na film.
Miłego wieczoru :)
Ps. Byliśmy wieczorem nad morzem. Jest przypływ i bardzo silny wiatr. Niesamowite wrażenia! Fale wlewały się ponad barierkami na deptak o czym nie wiedzieliśmy, dlatego już pierwsza zmoczyła nas od stóp do głów :D No cóż. Do tego przez chwilę pojawił się grad który jak szpilki ciął na po nogach przez dżinsy :) Mimo to rewelacja!!!
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa mm jak zwykle miesięczne zrywy do ćwiczeń a potem emocję opadają.... Brak systematyczności to u mnie najgorsza cecha :/
Dzięki ogromne :)))
UsuńSystematyczność niestety jest tu kluczowa ;) choć niestety najtrudniejsza zarazem, dlatego wszystkim życzę jedynie wytrwałości :)
Życzę wytrwałości! Zapraszam Cię do mojego bloga-katalogu najlepszych polskojęzycznych blogów wellness - http://the-best-of-wellness.blogspot.com/. Twój blog musi się tam znaleźć. Pozdrawiam, Marek.
OdpowiedzUsuń