Biegałam :) dzięki Beacie, bo biegałyśmy razem. Tak jak Ci mówiłam, gdyby nie Ty na pewno nie wyszłabym dziś z domu ;)
Było mi strasznie zimno i najlepiej położyłabym się spać pod cieplutkim kocykiem. Miałabym wtedy wyrzuty sumienia, a tak miałam rozgrzane stopy i poczucie, że kolejny dzień do przodu. W ogóle bieganie wywołuje u mnie uśmiech na twarzy i daje wewnętrzną jakąś siłę.
Mam ochotę na więcej :)
Ja też biegałam. Chociaż u nas za oknem zima w pełni się zrobiła:)
OdpowiedzUsuńGosiu, Jestem zadowolona i dumna z siebie, a to dzieki tobie, bo mnie bardzo zmotywowalas.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak bedzie jutro, zakwasy??? Moze nie.
Jestem pelna zapalu i mam nadzieje ze potrwa dlugo:)
Aga - super :) jak dałaś radę po śniegu? zazdroszczę Wam tej białej zimy :)
OdpowiedzUsuńBeata - ja też jestem z siebie zadowolona i cieszę się, że się umówiłyśmy, bo inaczej pewnie zostałabym pod ciepłym kocykiem razem z leniem, którego miałam ;) a zapał jeszcze będzie rósł wraz z nadejściem wiosny i dłuższymi dniami :)
Długo by opowiadać o tym moim bieganiu, ale w skrócie Ci opowiem. Wczoraj spełniło się moje marzenie- od jakiegoś czasu chciałam zostać "morsem", poznałam ludzi, którzy to robią i wczoraj się odważyłam, a przy okazji dla rozgrzewki przebiegliśmy chyba ze 3 km. Warto było polecam:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię - ja bym się nigdy nie zdecydowała, jestem zmarzluchem, zawsze się śmiałam, że powinnam urodzić się gdzieś na południu Francji lub we Włoszech ;)
OdpowiedzUsuń3km dla rozgrzewki - no nieźle, a potem do lodowatej wody? brrrr aż mi się zimno zrobiło ;)
naprawdę Cię podziwiam i bardzo się cieszę, że udało Ci się spełnić marzenie :D
Ja też jestem zmarzluchem, nikt z moich znajomych nie wierzył, że to zrobię,ale udało się. A te 3km to tylko dzięki temu, że biegłam z doświadczonymi biegaczami ciężko było ale dałam radę:)
Usuńja bym nie dała rady wejść do wody zimą - w Polsce, no chyba, że byłyby to wody termalne ;)
OdpowiedzUsuń