Powoli wracam do normy.
Dzień rozpoczęłam dziesięciominutowymi ćwiczeniami.
Do tego kolejny dzień szóstki Weidera. Przy okazji nowego filmiku zapraszam ponownie na stronę ich autorki.
Liczba powtórzeń zwiększona do 16 co daje 288 w całości. Faktycznie robi się nudno, ale cóż. Jeśli mają być efekty warto się przemęczyć ;)
Po całości kręciło mi się w głowie, co znaczy, że jeszcze powinnam troszkę poczekać i wykurować się do końca... Nie chciałam jednak robić dłuższej przerwy. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Życzę Wam i sobie słonecznej i ciepłej niedzieli. U nas dziś zimno i mokro niestety...
w życiu z katarem nie dałabym rady zrobić 10 brzuszków, a co dopiero tyle...
OdpowiedzUsuńkobieto skąd czerpiesz siłę i energię?
od Was :)))
Usuń