wtorek, 2 października 2012

Dzień 266

Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od dziesięciominutowych ćwiczeń, czyli... rutyna :)
W myśl powiedzenia 'kto nie ma w głowie ten ma w nogach' zaliczyłam dobre czterdzieści minut intensywnego marszu.
Też tak macie, że piszecie listę zakupów na karteczce, a w sklepie okazuje się, że karteczka została w domu?
Po południu zrobiłam jedynie ćwiczenia dla zabicia czasu, nie miałam sił na więcej.

Miłej środy :)

4 komentarze:

  1. bardzo często się tak zdarza, najgorsze jest jednak, gdy zapomnimy toreb wielokrotnego użytku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam takie małe składane
      http://www.ikea.com/gb/en/catalog/products/40210063/
      dokładnie te granatowe, staram się je zawsze chować do torebki po powrocie z zakupów ;)

      Usuń
  2. hehehe, tak, moja kartka z listą zakupów zawsze wisi na lodówce i mało kiedy o niej pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pewnie dzwonisz do domu z prośbą o jej przeczytanie? ;)
      ja kiedyś tak robiłam, wczoraj jednak nikogo w domu nie było :/

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)