Mokry, pochmurny, chłodny.
Ćwiczyłam rano, ale po południu... nie chciało mi się okropnie. Przyznaję się.
Jeśli coś się zmieni i jednak złapię skakankę zrobię update.
Wasze komentarze mnie pocieszyły. Okazuje się, że nie tylko mnie taka niechęć dopadła.
Niech mnie tylko zostawi już w spokoju.
Udanego weekendu:)
Ps. Macie jakieś plany?
U nas jutro ma być słonecznie, ale niedziela będzie deszczowa cała :( Planuję jutro nadrobić pranie, a w niedzielę pewnie wypadnie prasowanie ;)
Gosia tak bardzo cie podziwiam, to juz 269 dzien!!! Mnie tez dopadla niechec i lenistwo, przyznaje sie caly tydzien nie cwiczylam !!! A ty dzielnie sie trzymasz.
OdpowiedzUsuńWalcz, nie poddawaj sie. Mam nadzieje ze uda nam sie pobiegac w niedziele.
Beata
Masz rację :)
UsuńTrzeb się wziąć w garść!
W niedzielę biegamy - oby pogoda dopisała :)