Po wczorajszych ćwiczeniach pojawiły się zakwasy.
Muszę Wam napisać, że wczoraj po raz pierwszy udało mi się wykonać całą serię pompek z treningu C - nigdy wcześniej nie dałam rady. Progres jest ;)
Co mnie boli?
Musiałam się trochę poruszać żeby poczuć wszystkie i nic nie pominąć ;)
Czuję:
- mięśnie pośladkowe wielkie (plus wewnętrzna strona ud)
- mięśnie piersiowe większe (pompki dają o sobie znać, a musicie mi wierzyć - nie są łatwe)
- mięśnie dwugłowe ramienia (jest seria ćwiczeń z ciężarkami)
To byłoby na tyle. Nie jest źle, naprawdę - spokojnie mogę siadać i wstawać ;)
Cieszę się jednak z zakwasów, bo to znaczy, że do pracy zostały zmuszone mięśnie, które pracują mniej kiedy ćwiczę z Ewą. Będę sobie miksować wszystkie treningi. Może zniechęcenie wtedy również minie? ;)
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
Dziś nie ćwiczę. Dam mięśniom troszkę odpocząć, ale juto nie odpuszczę!
Miłego wtorku :)
Super:) Tez lubie te bole zakwasowe po cwiczeniach.
OdpowiedzUsuńJa zauwazylam, ze week 1 z Ripped in 30 staje sie juz malo wymagajacy, daje z siebie wszystko i jestem w stanie caly trening zrobic bez problemu, oczywiscie na koncu jestem cala mokra, ale to już nie to co na początku;)
też zastanawiałam się nad tym treningiem, ale na youtube jest tylko pierwsza część, a płyty nie mam :/
Usuńpamiętam 30 day shred jak padałam na twarz i nie mogłam złapać oddechu przez pierwsze kilka dni - trudno było mi uwierzyć, że będę w stanie zrobić całość :D
Gosiu, nominowałam Twój blog do nagrody Liebster Blog. Mam nadzieję, że będziesz miała ochotę i czas, aby wziąć udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie na blogu.
bardzo dziękuję :) ogromnie mi miło :)
UsuńPodziwiam za wytrwałość - ze mnie straszny leń co do ćwiczeń :/
OdpowiedzUsuńze mnie też dlatego powstał ten blog ;) zawsze brakowało mi silnej woli i po tygodniu kończył się mój zapał, ale tutaj z Wami wszystkimi motywacji mam tyle, że nie mogę nie ćwiczyć i tak minął prawie rok :D
Usuńdziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :)