niedziela, 25 listopada 2012

Dzień 320

Nie wierzę, że udało mi się spełnić 'ćwiczeniowe' plany weekendowe!
Wczoraj miało być zero ćwiczeń - udało się. To było łatwe ;P

Dziś planowałyśmy z Beatą biegać. Już myślałam, że nic z tego nie będzie, bo padało co chwilę. Udało nam się jednak 'wstrzelić' prawie idealnie w przerwę pomiędzy jednym deszczem. Prawie, bo kiedy biegłyśmy już w stronę naszych domów, zaczęło padać. Śmiałyśmy się, że mamy 2w1 - bieg plus prysznic ;D
Cieszę się, że wyszłyśmy :)
Kondycja trochę spadła, bo miałyśmy pewnie z półtora miesiąca przerwy.
Gdyby tylko chciało mi się biegać trzy razy w tygodniu - byłoby idealnie :)

O! Właśnie słyszę za oknem prawdziwą ulewę. Biegnę zrobić zdjęcie i zaraz Wam pokażę :)
Dobrze, że jestem w ciepłym domu... :)
Zobaczcie sami:



I jeszcze nasz chodnik, którego prawie nie ma ;)



A jak wasze plany? Wszystko ułożyło się po waszej myśli czy były jakieś niespodzianki ;)

Udanego tygodnia :)

4 komentarze:

  1. Plan sobotni super;) Mialam taki sam:)

    Ja poszlam dzisiaj rano przed sniadaniem biegac, bo wczoraj glowy urywalo i nie bylo mowy o bieganiu w takiej wichurze. Jednak rano to jest to: swieze powietrze, zaraz po przebudzeniu, fajnie orzezwia na caly dzien.

    Milego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, zgadzam się w 100% - nie ma to jak bieg od rana! ja niestety nie mogę teraz sobie na to pozwolić, biegam tylko po kuchni przygotowując dzieci do szkoły :)

      u nas na szczęście pogoda już zaczyna się normować :)
      słyszałam dzisiaj, że w tym roku ma być trochę śniegu - dzieci będą szczęśliwe jeśli prognozy się sprawdzą :)

      Usuń
    2. A ja już po mału wypatruję prognoz na grudzień. Modlę się, żeby nie było jakiś gigantycznych opadów śniegu, bo jedziemy pociągiem do Polski. Pamiętam, jak dwa lata temu nie dojechałam do Warszawy do ambasady amerykańskiej bo zasypało wszystko i pociągi nie ruszyły:)

      Jutro, jak nie będzie rano padać to idę pobiegać a jak będzie padać to poćwiczę rano przed śniadaniem :) W ciągu dnia jest jakoś tak szaro i buro ostatnio, dzień kończy się dla mnie o 17, potem już nie mam na nic ochoty.

      Dobranoc:)

      Usuń
    3. trzy lata temu też pociągi były zablokowane dość często, a opóźnienia były normą :/ jeździłam wtedy co tydzień/dwa do Poznania
      w Holandii i Niemczech (szczególnie zachodnich) zima wygląda podobnie do tej w UK, więc pewnie nie będzie tak źle :)

      ja też muszę jakoś zmobilizować się do ćwiczeń rano, bo dziś znów mi nie poszło :(

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)