sobota, 22 czerwca 2013

Dzień 173

Nadal bardziej jesiennie niż letnio. Mam nadzieję, że Wyspy nie wyczerpały już limitu ciepłych dni na ten rok ;D
Dzień rozpoczęłam ćwiczeniami na dzień dobry, a zakończyłam takim zestawem:
- 120 przysiadów Goblet z ciężarkiem
- brzuszki z treningu C
- 30 'rozpiętek' w pozycji stojącej
plus rozciąganie oczywiście :)
To byłoby na tyle.

Menu na dziś:
DZIEŃ 27

Śniadanie:

Serek wiejski z otrębami owsianymi, kilka rzodkiewek i zioła plus grahamka.

II śniadanie:
Sałatka: rukola, pomidorki koktajlowe, kukurydza, nasiona sezamu i ser pleśniowy plus wafle ryżowe.



Obiad:
Grillowany kurczak z ziemniakami z wody z koperkiem. Mieszanina sałat, kalafior.

Podwieczorek:
Sałatka z kapusty pekińskiej z owocami.

Kolacja:
Brokuł z olejem lnianym, zarodkami pszennymi stabilizowanymi i chlebem razowym.

Dziś złamałam dietę, ale skoro córka zrobiła tak piękne babeczki jak tu się oprzeć?



Spokojnej nocy i miłej niedzieli :)

14 komentarzy:

  1. Dieta cudownie zdrowa, a odrobina szaleństwa nikomu nie zaszkodzi:-) u mnie dziś też jesiennie bardzo...trochę mi brakuje polskiego lata z czasów dzieciństwa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w ogóle czasem dzieciństwa brakuje ;) Dieta to zasługa dietetyka :))) Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  2. widzę, że systematycznie co weekend łamiesz postanowienia diety ;)
    dobrze, że sztywno się nie trzymasz, bo można zwariować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :D U nas z zasady jedynie weekendy są słodkie, więc jakoś tak samo z siebie wychodzi ;)

      Usuń
  3. W Polsce prawdziwe lato!
    Wpadaj,bo nie wiadomo jak długo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że długo, bo dopiero pod koniec lipca wpadniemy...

      Usuń
  4. U nas tez, pogoda do bani, juz kolejny dzien nici z biegania. Chyba zapodam jakas Chodakowska albo Jillian dzisiaj bo organizm domaga sie ruchu:) udanego dnia!
    PS zjadlabym taka babeczke, ale musialabym sama sobie zrobic;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpogodziło się u nas (wieje ale nie pada) i 40 min bigu zaliczone:)

      Usuń
    2. Pogoda usłyszała Twoje 'narzekanie' ;) Wiedziałam, że żaden trening nie wygra z bieganiem :D
      Ja też czekam na lepszą pogodę :)

      Usuń
  5. zaczynam od jutra, trening i równomiernie rozłożone posiłki
    i ciesze się, bo wiem, że dam radę
    i to też głównie dzięki Tobie
    bo każdego dnia mnie motywujesz
    lubię Twoje jadłospisy i będę z nich korzystać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że mogę kogoś zmotywować :D
      Jadłospis to zasługa dietetyka i niestety niedziela to był ostatni dzień diety, ale mam zamiar powtórzyć dzień po dniu od początku, ponieważ bardzo odpowiada mi ten sposób odżywiania :)
      Trzymam kciuki za Ciebie - na pewno Ci się uda, bo jak zaczynasz to na 200% tak jak ostatnio :) Tylko rób przerwy żeby znów się nie zniechęcić i będzie dobrze :)

      Usuń
  6. Ja niestety w tym tygodniu z powodu okropnych upałów i męczącej alergii ćwiczyłam tylko raz, mam nadzieję poprawić się w następnym tygodniu, bo powiem szczerze , że nie tyle efekty co samopoczucie po ćwiczeniach mnie motywuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie samopoczucie i efekty idą praktycznie w parze, a właściwie dobrze się uzupełniają ;) Może mniej ćwiczyłaś w ostatnim tygodniu, ale pewnie i tak więcej spacerujecie i jesteście na świeżym powietrzu, a to też bardzo dużo daje :)

      Gdyby tylko było możliwe chętnie byśmy wzięli z dziesięć stopni na plusie :D

      Usuń
    2. Gdyby dało radę to bym wam wysłała te 10 stopni. Ale może do was dotrą bez mojej pomocy, bo u nas w tym tygodniu ma być chłodniej:)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)