poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dzień 175

Miało być lato, a nadal jest jesień. Dziś rano było zaledwie 10' na plusie. Dłonie mi lekko marzły :/
Marzy mi się ciepło i słońce...

Rano zaliczyłam swoją dawkę ćwiczeń na dzień dobry, potem szklanka wody, łazienka... znacie moją rutynę ;)
Wieczorem padło na ten HITT plus rozgrzewka z turbo (bo ją lubię) przed i rozciąganie po, czyli w sumie jakieś 30-35 minut.

Menu postaram się wrzucać na ile wystarczy mi czasu...
Może dzięki temu będę się bardziej kontrolować ;)

Śniadanie:

Owsianka z mlekiem sojowym i owocami.

II śniadanie:

Grahamka z wędliną drobiową, papryką, sałatą i rzodkiewką.

Przekąska:
Tost razowy z masłem orzechowym.

Obiad:

Zostało mi sporo risotto z wczorajszego obiadu (wystarczy jeszcze na jutro) do tego doszedł brokuł gotowany na parze i mała pierś z kurczaka grillowana i podduszona ;)



Kolacja:
Grillowana cukinia z mozzarellą.



Musimy uporządkować nieco lodówkę, więc menu będzie troszkę kombinowane, ale jak tylko się uporamy chciałabym przerobić menu z ostatnich trzydziestu dni od początku.
Nie powiem, jeśli ktoś dla Was układa jadłospis jest o niebo łatwiej - dla mnie zawsze najgorsze jest wymyślanie obiadów tym bardziej, że dzieci nie wszystko chcą jeść ;)

Uciekam nadrobić nieco spanie... Spokojnej nocy :)

14 komentarzy:

  1. Mnie się spodobała grillowania cukinia z mozzarellą:-) nie jadłam jeszcze i chyba przetestuje nowe smaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bardzo chciałabym teraz zjeść tosta z masłem orzechowym ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie tez zainteresowała kulinarnie grillowana cukinia z mozzarellą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie jesz. :) Też muszę zacząć planować jadłospisy z góry, tak jest na pewno łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki radom i przepisom dietetyka :)
      Planowanie z góry to najlepsza metoda, ułatwia sprawę i ogranicza wydatki, bo robisz zakupy np. raz w tygodniu na cały tydzień i wpada mniej dodatkowych (czasem niepotrzebnych) rzeczy ;)

      Usuń
  5. Ja też lubię jak mam gotowy ułożony jadłospis i nie muszę mysleć dzień wcześniej co jutro zjem bo tylko zajrzę do rozpiski i już wiem co trzeba kupić :) dlatego też zmierzam wykorzystać swoje rozpiski od dietetyka nawet po zakończeniu odchudzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobry sposób :)
      Kiedyś robiłam rozpiski tygodniowe, bo nie lubiłam codziennego wymyślania obiadów itd.. Zakupy również robiłam na cały tydzień - oszczędność czasu i energii ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)