Wczoraj nie ćwiczyłam. Brakło mi też czasu na wpis.
Dzisiaj rano udało mi się zrobić za to mój poranny zestaw ćwiczeń - nawet nie wiecie jak się cieszę :D Super było!
Późnym wieczorem, bo po 21:00 udało mi się wyrwać godzinę i zrobiłam turbo :)))
Ćwiczyło mi się świetnie! Miałam wrażenie, że wcale się nie męczę. Oczywiście cała masa potu została przelana, ale zero zadyszki itd. itp. Oby ten stan potrwał nieco dłużej ;)
Wprowadziłam sobie wczoraj do jadłospisu siemię lniane. Dodaję około 15g, czyli łyżeczkę, rano do owsianki.
Nasiona lnu bogate są w:
- wielonienasycone kwasy tłuszczowe (WNKT) – które gwarantują prawidłową budowę tkanki mózgowej, przyczyniają się do właściwego funkcjonowania hormonów, które regulują prawidłową przemianę materii; ponadto wpływają na obniżenie cholesterolu,
- błonnik – korzystnie wpływający na pracę przewodu pokarmowego, pomagając w zaparciach, powracających biegunkach; ponadto pomaga usuwać z organizmu toksyny i gwarantuje uczucie sytości,
- witaminę E – ważną przy leczeniu między innymi miażdżycy i chorób serca, gdyż jest głównym antyoksydantem i uczestniczy w dostarczaniu składników odżywczych do komórek,
- witaminy z grupy B – uczestniczące w przemianach węglowodanów, białek i tłuszczów, w wytwarzaniu czerwonych krwinek; pomagają w tworzeniu szpiku kostnego,
- magnez, wapń, żelazo i cynk.
Tekst pochodzi z tej strony. Doczytacie tam więcej informacji.
Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Owsianka na mleku sojowym z siemieniem lnianym, kakao, żurawiną i tartą gruszką.
II śniadanie:
Sałatka (na dwa posiłki): sałata, pomidorki koktajlowe, jajko, awokado, papryka i pestki dyni plus kromka chleba razowego.
Przekąska:
Brzoskwinia z jogurtem sojowym i cynamonem plus łyżeczka miodu z okazji jesieni ;)
Obiad:
Zupa pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym i porcją mięsa.
Kolacja:
Druga część sałatki.
Uciekam od komputera do książki ;)
Dobrej nocy :)
Ps. W ciągu dwóch dni diametralnie zmieniła nam się pogoda - z 20 stopni na plusie przedwczoraj na niespełna dziesięć dzisiaj. Fakt - dawno nie widziałam tak błękitnego nieba ;)
Suuuper:)) To pewnie Ci sie teraz dobrze spi po turbodoladowaniu;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze slecze nad projektem i bol plecow mnie dobija:/ Ale czuje tez miesnie rak po dzisiejszych cwiczeniach:)
Jeszcze nie spie :) Wlasnie skonczylam czytac na dziś - po turbospalaniu nie zasypiam tak latwo ;) Ty tez już powinnas uciekac spac :) Dobrej nocy :)))
OdpowiedzUsuńO! :) Taki z Ciebie nocny czytacz:) Milgo dnia!
UsuńNajlepiej mi się czyta właśnie w nocy, kiedy wokół cisza ;)
UsuńJak Twoje plecy? Lepiej?
też muszę zacząć regularnie jeść te siemię lniane-często jem owsiankę, więc wsypanie łyżeczki czy dwoch nie powinno być problemem a tu zonk, wiecznie zapominam :/
OdpowiedzUsuńTO faktycznie nie jest problem, a poza tym, tak jak piszesz, przynajmniej się pamięta ;)
UsuńSiemię dodaje do chleba,no i idzie zima wiec czas zacząć popijać olej.Mam nadzieje że miałaś czas na zrobienie paru zdjęć nieba
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam czasu, ale zdjęcie byłoby nudne, bo bez żadnych chmur ;D
UsuńJa łykam tran, ale w owsiance siemię jest super!