niedziela, 25 stycznia 2015

Dzień 25

Zalogowałam się. Otworzyłam zakładkę 'nowy post' i miałam napisać, że dziś nie ćwiczyłam.
Usłyszałam stukanie na górze. Poszłam sprawdzić i zobaczyłam męża zabierającego się za trening. Najlepsza motywacja :D
To było godzinę temu. Skalpel wyzwanie za mną :)))

Dobrego tygodnia :)

4 komentarze:

  1. Fantastyczny motywator :)
    Mój śpi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że często mnie motywuje nic nie mówiąc ;)))
      Przegania mojego lenia, szczególnie wtedy kiedy mam ochotę zaszyć się pod kocem i właśnie spać :p

      Usuń
  2. Może się jeszcze przekona? I Tobie byłoby raźniej i On by pewnie zyskał ;) Może mu coś obiecaj :D
    Postanowienie mnie nie nudzi i nie rezygnuję od ponad trzech lat. Wiadomo, są słabsze i lepsze dni, ale nie warto się poddawać :)

    Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na relację, tak jak Ci pisałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę nie ma za co :) Cieszę się jeśli mogłam pomóc :)
    Do diabetyka bym Cię nie wysłała, no chyba, że masz cukrzycę ;p a tak serio to dietetyka polecam. Ja stałam około 1,5 roku w miejscu i dopiero dieta rozpisana dla mnie ruszyła moją wagę, wymiary itd. z miejsca. Byłam wtedy już na etapie powolnej rezygnacji ;) Jeśli masz ochotę zerknij na moją miesięczną przygodę pod kontrolą dietetyka (z której rad korzystam do dziś) oraz psychologa żywienia od tego dnia:

    http://projektpostanowienienoworoczne.blogspot.co.uk/2013/05/dzien-143.html

    Trzymam kciuki :)))

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)