niedziela, 8 stycznia 2012

Dzień 1

Wstałam ze świadomością, że dziś jest Ten dzień.
Kiedy zaczęła padać mżawka pomyślałam jaka szkoda ;) nie będzie biegania, ale z nadzieją wyglądałam przez okno.
W końcu przestało padać. Wskoczyłam w dresy, buty i pobiegłam.
Wczoraj zapomniałam napisać, że mam wgrany na mp3 'Marszobieg terenowy'. Kupiłam jakieś trzy lata temu gazetkę Shape z płytką.
Pobiegłam dziś z tym treningiem.
Całość trwa 35 minut, obiecują, że spalę w tym czasie 200 kcal.
Trening interwałowy, w którym na przemian są trzy minuty marszu i minuta biegu, w sumie 5 min biegu. Na koniec rozciąganie.
Pani mówi miłym głosem 'nie poddawaj się! dasz radę! zostało Ci tylko 15 sekund, wytrzymaj!' :) Dałam radę :)
Pani mówi dokładnie co dzieje się w danym momencie z moim ciałem ;) i muszę Wam powiedzieć, że wiedziała lepiej niż ja sama ;)
Jeśli ktoś chciałby pobiegać z tym treningiem mogę wrzucić gdzieś do pobrania, bo nie wiem czy można go gdzieś kupić.

W czasie biegu czułam lekkie napięcie w górnej stronie ud, coś jakby skurcze, ale niezupełnie. Mijało kiedy przechodziłam do marszu. Zobaczymy jak będzie jutro ;D

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że dziś pobiegłam!
Pierwszy dzień za mną. Jeszcze tylko jakieś 357, bo projekt kończy się z końcem roku.

Miłego popołudnia :)

7 komentarzy:

  1. a to o to chodziło :))
    Super!!!
    Trzymam kciuki za kolne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję że jutro pani powie ci że iwona trzyma kciuki.....

    OdpowiedzUsuń
  3. witam :))) świetne postanowienie noworoczne, będę tu zaglądała częściej ponieważ mam identyczne i pochwalę się, że udało mi się pobiegać już dwa razy w tym roku ;) zwykle zapał mam słomiany ale mam nadzieję, że tym razem wytrwam. Za Ciebie trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwona - :) mam nadzieję, że pani powie: 'Iwona ściągnęła plik z treningiem i przyłącza się do ciebie' :D

    Anonimowy - zapraszam i trzymam kciuki w takim razie za Ciebie :))

    Ps. jutro podam link do biegu interwałowego - będzie można sobie pobrać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe :P w tamtym roku dałaś radę to i w tym dasz ;) ale trzymam kciuki, a sama szukam wymówek :D u mnie rusza właśnie projekt: "znajdź 365 powodów, dla których nie będziesz mogła biegać w tym roku" :D:D
    żartuję, ja na razie trwam, z powodzeniem, w postanowieniu o abstynencji czekoladowej... od połowy stycznia nowy poziom - abstynencja cukiernicza :D

    damy radę :D powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dałam rade, bo miałam 'współbiegacza' :D
    od sierpnia pobiegłam pewnie w sumie cztery razy :( ale teraz mam nadzieję, że dam radę :)

    ja też nie jem czekolady :( po świątecznym szaleństwie czekoladowym wyglądam jak dziwna odmiana biedronki - czerwone kropki na bladej twarzy ;p
    trzymam za Ciebie kciuki :)
    PS. skąd pomysł na abstynencję cukierniczą?

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)