czwartek, 26 kwietnia 2012

Dzień 109 / 35 z 42

Brzydko i mokro.

Rano dziesięć minut na rozgrzewkę. Szklanka wody. Łazienka. Płatki na śniadanie :)

Po południu ćwiczenia na spalenie tłuszczu (ok. 10 minut), które wykonuje mi się coraz lżej. Pamiętam pierwszy raz - w połowie nie mogłam złapać tchu, a teraz to pikuś ;)
Do tego kolejna porcja szóstki Weidera i kolejny filmik Fitappy:



Wygląda na to, że dotrwam do końca :)

Miłego wieczoru :)

4 komentarze:

  1. mam nadzieję, że trochę naszego słońca do Ciebie dotrze.
    jeszcze tydzień i koniec 6W.
    nie mogę się doczekać Twojej końcowej opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za słońce - po południu już nie padało :)
      tak jeszcze tylko tydzień :)

      Usuń
  2. Super, że wytrwałaś tak długo:)U nas pogoda piękna, idealna do biegania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się cieszę - sama sobie się dziwię ;)
      u nas biegać się nie da, no chyba, że chcesz przy okazji wziąć prysznic ;D

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)