środa, 3 października 2012

Dzień 267

Dzisiejszy dzień przeczołgał nas przez wszystkie cztery pory roku.
Było gradobicie, przy czym było bardzo zimno.
Po piętnastu minutach zrobiło się ciepło i słonecznie.
Następnie zrobiło się szaro buro i padał deszcz.
Mniej więcej w takiej kolejności powtórzyło się wszystko ze trzy razy w ciągu dnia...

Rano czułam się bardzo dobrze, pełna energii, więc rozpoczęłam dzień ćwiczeniami.
Na tym się skończyło.
Chyba się starzeję ;) bo wraz ze zmianą pogody zmieniało się moje samopoczucie :/
Powiem Wam, że bardzo rzadko łykam tabletki przeciwbólowe. Dziś jednak ból głowy miałam okropny, do tego stopnia, że aż mdlił. Po tabletce przeszło, ale nie czuję się na siłach aby ćwiczyć.

Po ostatnich dwóch dniach z ćwiczeniami dla zabicia czasu czuję mięśnie pleców. Zmuszają mnie żeby się prostować ;) Może w końcu się nauczę :D

Jutro już czwartek - uwierzycie?

Wybieracie się na nowego Bonda?
Ten kawałek chodzi za mną od rana do nocy. Mogę go słuchać w kółko ;)



Spokojnego wieczoru :)

2 komentarze:

  1. nowy Bond? kiedy? uwielbiam! uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. w UK premiera będzie 26 października :D
    zerknij sobie na tą stronkę:
    http://www.skyfall-movie.com/site/

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)