poniedziałek, 5 listopada 2012

Dzień 300

W taką okrągłą cyferkę musiałam zaliczyć jakiś trening ;)
Dużo nie brakowało i leń by wygrał, ale jednak wzięłam się w garść! Co prawda ćwiczyłam dopiero o 20:40, ale zawsze ;)
Zrobiłam trening z Ewą 'turbo spalanie', więc było bardzo intensywnie.
I dobrze.
Zniechęcenie, które dopadło mnie na początku jesieni, nadal trzyma :/
Ciekawa jestem kiedy odpuści?
Staram się jednak, raz z lepszym raz z gorszym skutkiem, walczyć z nim :)
Ciekawa jestem moich podliczeń na koniec roku. Ciekawe ile dni ćwiczyłam, a ile razy odpuściłam. Mam nadzieję, że więcej będzie tych pierwszych ;)

A Wasz bilans jak wypada? Jak myślicie?

Udanego wtorku :)

11 komentarzy:

  1. Jesienią zawsze chce mi się mniej i narzekam na pogodę i perspektywę zimy.
    W tym roku postanowiłam brać z tych nieuniknionych pór roku wszystko co najlepsze.
    Mobilizuję się i jest lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dwa lata temu, zmieniając w ten sposób nastawienie, polubiłam zimę i nawet plucha w trakcie roztopów nie robiła na mnie wrażenia ;)

      Usuń
  2. Gosiu, nie pobudzają Cię tak późne ćwiczenia?
    mnie każdy wysiłek wieczorną porą bardzo rozbudza.
    podobnie jest z prysznicem o tej porze.
    wolę raczej się wtedy wyciszać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzę późno spać, ostatnio około północy, więc dla mnie 20-sta to nie jest jeszcze koniec dnia...
      ale zastanawiałam się, co najbardziej nie pozwala mi spać i jest to stres, który mnie czeka kolejnego dnia i pełnia księżyca
      tak, zdecydowanie te dwie rzeczy

      Usuń
    2. fakt pełnia i stres to super zestaw na nieprzespaną noc, a i ząbkujące dziecko ;)

      Usuń
  3. Wow, 300 treni, jesteś motywacją i pdoziwiam Cię, ja myśle, że bym nigdy 100 nie wytrwała, nawet 50, a Ty 300?! Gratulację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że wytrwałabyś, ale dziękuję za miłe słowa
      dzięki nim i wam ten blog ma sens, a ja jestem już po 300 dniach ćwiczeń, bo to Wy mnie motywujecie :D

      Usuń
  4. na pewno więcej będzie dni ćwiczących :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też na to liczę :) sama szóstka Weidera plus np. 30 day shred to już 74 dni :)

      Usuń
  5. ćwiczenia najlepsze sa na lenia i zniechęcenie :)
    może wydawac się to dziwne, ale taka jest prawda :)

    GRATULUJE OKRAGŁEJ LICZBY ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i na zmęczenie fizyczne o dziwo też :) nie wiem jak to działa, ale działa
      dzisiaj komuś o tym mówiłam :)

      dziękuję :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)