wtorek, 20 listopada 2012

Dzień 315

Pełen wrażeń, pełen emocji.
Wydarzyło się kilka rzeczy dzięki którym energia mnie rozpiera od środka jeszcze teraz :D a z drugiej strony jestem zmęczona od ich nadmiaru.

Zaraz po przebudzeniu ćwiczyłam (ziewając) około pięciu minut. Potem szklanka wody. W ten sposób rozpoczął się mój nowy dzień.
Miałam sporo spraw 'do załatwienia', więc zaliczyłam dwugodzinny marsz krokiem prawie Korzeniowskiego. Wierzycie mi, że nie miałam po tym sił na żadne ćwiczenia?
Naprawdę nie miałam.

Pogodę mamy raczej mokrą, ale dzięki temu jest cieplej. Wyszłam dziś w swojej kurtce jeansowej, owinięta szalem, z rękawiczkami bez palców i w berecie. W trakcie marszu rękawiczki, beret itd. lądowały po kolei w mojej torbie. Było zbyt ciepło, a torba wystarczająco duża.
Mijałam dziś starszą panią. Szła w tym samym kierunku co ja tyle, że po drugiej stronie ulicy. Ja naprawdę chodzę szybko. Na potwierdzenie moich słów napiszę, że mój mąż zawsze narzeka ;) 'gdybym chciał pobiegać to bym poszedł, zwolnij trochę'.
Wyprzedzić tą panią nie było łatwo - dobrze widzieć starszą osobę w takiej kondycji :)

Spokojnej nocy :)

8 komentarzy:

  1. Znalazłam kilka ciekawych ćwiczeń:)
    http://www.youtube.com/watch?v=M5KscdGqa5M&feature=endscreen&NR=1
    Wczoraj ściągnęłam z ich strony kilka filmików ćwiczyłam uda i pośladki a dzisiaj czuje że je mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest najlepsze w tym wszystkim :D człowiek czuje, że żyje!
      zerknij sobie jeszcze na ten zestaw:
      http://projektpostanowienienoworoczne.blogspot.co.uk/search/label/%C4%87wiczenia%20na%20po%C5%9Bladki%20i%20uda
      może też Ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Kolejny dzien cwiczen? Super. Ja tez chodze i duzo i szybko. Dzisiaj zrobilam pare rundek, ale to i tak za malo by zrzucic tu i tam, a jest tego troche... Ale jutro biore sie za cwiczenia. Maluszek jedank jest na etapie lezenia na mnie i bycia blisko mnie, ciezko jest wiec oderwac sie choc na 10 min. Scisk!!! PS U nas tez cieplo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli maluszek pozwoli Ci poćwiczyć dosłownie! dziesięć minut to polecam to ćwiczenie:
      http://projektpostanowienienoworoczne.blogspot.co.uk/search/label/%C4%87wiczenia%20na%20spalenie%20t%C5%82uszczu
      uwierz mi - to jest tylko dziesięć minut, a ja za pierwszym razem miałam problem żeby dotrwać do końca ;)
      świetne ćwiczenie na nogi, ramiona itd.
      potrzebna Ci będzie tylko skakanka, ciężarek (ja używam 5kg, mojego męża) i szklanka wody, bo jestem pewna, że po pierwszych czterech minutach braknie Ci oddechu ;)
      powodzenia :)

      Usuń
    2. Widzisz Gosia a ja znowu nie dalam rady nawet zerknac na cwiczenia... Maluszek ma etap badz przy mnie non stop. Nie jedz, nie pij, nie siusaj tylko opiekuj sie mna. Cudny etap, ale padam z glodu :) I nadal nie chudne pomimo ograniczenia w jedzeniu...

      Usuń
    3. jeśli doprowadzisz do głodu to wszystko co zjadasz potem Twój organizm magazynuje na głodną godzinę ;) staraj się zwracać uwagę na to co jesz, ale nie głodź się, bo działa w drugą stronę niestety
      wiem, że przy maluszku jest trudno, przeszłam to dwa razy ;) ale zaczekaj chwilkę, unormuje mus się spanie w dzień i będziesz miała czas :) moje Miśki pozwalały mi robić cały trening czterdziestominutowy, najśmieszniej było wtedy kiedy budzili się zanim zrobiłam rozciąganie ;P nie mogłam chodzić na drugi dzień :/

      acha, wiesz kiedy miałam najładniejsze ramiona? właśnie wtedy kiedy moje Miśki były małe ;) najlepsze ćwiczenie :)

      Usuń
  3. przełamałaś złą passę i zły nastrój to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam taką nadzieję i chciałabym aby ten stan się utrzymał :)
      a jak u Was? choróbsko już sobie poszło?

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)