Rano nie ćwiczyłam. Dziecko obudziło się z gorączką :(
Po południu miałam strasznego lenia. Na lenia dobrym sposobem są krótkie, ale intensywne ćwiczenia ;)
Pomyślałam, że dziesięciominutowe ćwiczenia na spalenie tłuszczu to odrobinkę za mało i przed nimi zrobiłam ćwiczenia dla zabicia czasu trwające piętnaście minut i uruchamiają wszystkie mięśnie ;)
Dzień pod względem ćwiczeń - odhaczony :)
Nadal mroźno i słonecznie.
Jutro już piątek. Dni nie biegną, one po prostu pędzą w zawrotnym tempie!
Spokojnej nocy :)
Oj! Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńMoje dzisiejsze turbo zaliczone. Zawsze mam problem, żeby się zmobilizować. Ale za każdym razem powtarzam sobie po cichutku: "uwielbiasz to uczucie, po, uwielbiasz to uczucie po" i jakoś idzie mimo, że wątpliwości czy mi się chce przychodzą nawet w trakcie ćwiczeń;)
Udanego piątku i oby zdrówko szybko wróciło.
mam dokładnie to samo ;) uczucia to mija dopiero około piątej rundy :D
Usuńdziękuję :) mam nadzieję, że zdrówko szybko wróci, bo na razie jest coraz gorzej :/
zdrowia dzieciowi życzę, by do świąt się wykurowało.
OdpowiedzUsuńps. gdzie spędzacie święta w Pl czy UK?
mam nadzieję, że do poniedziałku stanie na nogi, bo szykuje się intensywny tydzień w szkole, na który dzieci pracowały przez ostatnie półtora miesiąca, szkoda byłoby to opuścić :(
Usuńświęta spędzamy w UK, ze względu na koszta - same bilety kosztowałyby nas tyle, że lepiej nie przeliczać :/
fajne ćwiczenia, tylko mam pytanie: gdzie TY skaczesz na skakance? w domu? : ) poskakałabym sobie! : D tylko w domu... to sie nie da.
OdpowiedzUsuńzdrówka dużo życzę i motywacji do ćwiczeń! :D
w domu pomiędzy stołem a komodą :D
Usuńa dlaczego się nie da? da się :D
dziękuję i za zdrówko i za motywację, bo ostatnio z nią kiepsko - czas się kurczy jakoś ;)