niedziela, 16 grudnia 2012

Dzień 341

Z niedzielnego biegania nici. Po południu zaczął padać deszcz. Nawet się z Beatą nie zdzwaniałyśmy. Do tego Miśki 'pochorowane' :/
Wieczorem mieliśmy ulewę - deszcz w pakiecie z gradem.

A od rana było tak pięknie, że w kurtkach zimowych było za gorąco. Zaliczyłam szybki marsz (około pół godziny) jedynie w kurtce dżinsowej.
Acha, wczoraj zrobiony kwiatek posłużył mi za broszkę ;)


Zrobiłam drugi dla córki, w troszkę innej wersji. Będzie doszyty do gumki do włosów :)

Na ćwiczenia dziś nie miałam zbyt dużo czasu i chęci dlatego zrobiłam tylko trening mięśni brzucha w pozycji stojącej + skakanka. To tylko 20 minut, ale za to intensywne.
Na drugi dzień czuć mięśnie brzucha - szczególnie skośne. Dawno go nie robiłam, więc pewnie jutro mięśnie dadzą o sobie znać ;)
Naprawdę lubię te ćwiczenia.
Na zmianę ćwiczy się 30 sekund ze skakanką, trzydzieści z ciężarkami. Czas mija bardzo szybko. Polecam :)

Nie mogę uwierzyć, że za tydzień Święta.
U nas już dziś nimi pachnie ponieważ w kalendarzu adwentowym pojawiło się zadanie 'pieczemy pierniczki'. Wiem, że troszkę późno, ale jestem pewna, że gdybyśmy upiekli je wcześniej, do świąt by nie doczekały ;P

Życzę wam dobrego tygodnia :)

11 komentarzy:

  1. Gosiu, jakie Ty masz fajne pomysly!
    Super pomysl na broszke na szaliku...i szalik sliczny:) No i oczywiscie Pani w szaliku tez. Masz rude wlosy?:)

    My zaliczylismy bieg. Nie za dlugi, ale najwazniejsze, ze byl bo przydalo mi sie swieze powietrze.

    Do jutra:)

    PS I zdrowka dla Dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za tyle miłych słów :)

      włosy przeszły połowiczną metamorfozę ;)
      niestety zmieniają naturalnie kolor na biały w zbyt szybkim tempie, a na moich bardzo ciemnych włosach odrosty były widoczne po tygodniu, dlatego postanowiłam jakoś temu zaradzić :p
      wymyśliłam sobie jasny brąz (który na moich włosach i tak wychodzi ciemny) i do tego efekt ombre ;P
      rozjaśniłam je od połowy długości i wyszło to co widać :)
      drugie rozjaśnianie mogłam zrobić dopiero po trzech tygodniach żeby nie spalić włosów, ale do tego czasu tak przyzwyczaiłam się do rudego, że tak już zostało :)
      dobrze się w nich czuję i odrosty widać dużo dużo później ;)
      odcień mają odrobinę mniej rudy niż na zdjęciu, a pod beretem jest część ciemniejsza, której tutaj nie widać :D

      mi brakuje już świeżego powietrza, ale Miśki w domu, więc i my :( mam nadzieję, że szybko wyzdrowieją :)

      do jutra :)

      Usuń
    2. O, to ja poprosze kiedys o zdjecie calosci fryzury:) Rudawe mi sie podobaja bardzo. A kreca sie same?:)
      Ja mam proste jak drut i za nic mi sie loki ani fale nie trzymaja, no moze z wyjatkiem jak jest wilgotno, ale wtedy to bardziej siano na glowie;)
      A nie farbowalam jeszcze nigdy:)

      Melduje grzecznie, ze turbo dzisiaj przed sniadaniem zostalo zaliczone:)

      Milego wieczoru:)

      Usuń
    3. kręcą się same, szczególnie kiedy na zewnątrz jest wilgotno czyli w UK używanie prostownicy w moim przypadku nie ma najmniejszego sensu - nie użyłam jej od ponad półtora roku ;)

      z włosami zawsze tak jest, że jeśli ma się kręcone chciałoby się mieć proste i odwrotnie ;)

      jeśli swoich jeszcze nie farbowałaś, a nie musisz to ja na Twoim miejscu nic bym z nimi nie robiła :)
      gdybym nie miała tyle siwych włosów też bym nie farbowała, ale starsze dziecko ma dopiero dziesięć lat, więc do bycia babcią jeszcze dość długa droga - mam nadzieję :)

      spokojnej nocy :)

      Usuń
  2. Super broszka, a a swetry z sh (i nie tyko swetry), do przerabiania są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) widziałam kiedyś co dziewczyna potrafiła wyczarować ze zwykłego T-shirta, chyba trzy różne sukienki dała radę zrobić ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)