Udało mi się wrócić do ćwiczeń :)))
Rano ćwiczyłam tradycyjne dziesięć minut.
Po południu zaliczyłam godzinny szybki spacer, a wieczorem turbo :)
Energii mam sporo, ale kaszel gdzieś tam jeszcze sobie drzemie, więc wydolność płuc jest nieco mniejsza :/
Nie wszystko od razu ;)
Ilość energii w moim przypadku uzależniona jest od warunków atmosferycznych ;) Dziś mieliśmy chłodny, ale cudownie słoneczny i całkowicie bezchmurny dzień. Miło jest dla odmiany widzieć błękit nieba zamiast wszechobecnej szarości :)
Udanego wtorku :)
u nas dla odmiany od tygodnia szarość. słońca jak na lekarstwo ;/
OdpowiedzUsuńjeszcze troszkę i wskoczycie w T-shirty :)
UsuńGosiu, wróciłam. Zbieram siebie w całość i obiecuję poprawę. Tak jak napisałam w swoim wpisie, miniony tydzień rozstroił mnie całkowicie. Postaram się dzisiaj trenować i nadrobić zaległości, ponieważ jestem bardzo niezadowolona z zaległości jakie sama sobie stworzyłam.
OdpowiedzUsuńnie zaległości tylko regeneracja sił ;)
Usuńja też miałam tydzień przerwy - spowodowany chorobą :/
na szczęście już prawie wróciłam do normy :)
Super Gosiu! Dobrze, ze juz wracasz do pelni sil.
OdpowiedzUsuńJak nic mnie jutro nie dobije to ide biegac:)
trzymam kciuki żeby nie dobiło :D
Usuń