Tego jeszcze nie było - trzeci dzień z rzędu zrobiłam turbo! Dziś nie ćwiczyłam sama ;) Dołączył do mnie nasz synek. Prawdę mówiąc myślałam, że odpadnie po pierwszej rundzie, a On dotrwał do samego końca! Jutro kończy dziewięć lat. Ciekawa jestem czy rano wstanie bez problemów z łóżka ;D
Dzielny był bardzo :)
W każdym razie brzuszki ćwiczyłam dziś dzięki niemu podwójnie :D Jeszcze nigdy się tak nie uśmiałam w trakcie tych ćwiczeń :D
Hmmm, pytał czy jutro też może ze mną ćwiczyć ;) Problem w tym, że nie wiem czy będzie mi się chciało czwarty dzień z kolei robić ten trening, no ale z takim 'motywatorem' chyba będę musiała ;)
Udanego czwartku :)
Taki motywator to marzenie:))
OdpowiedzUsuńfakt :) ciekawe jak długo będzie zainteresowany ćwiczeniami, ale dziś mi bardzo zaimponował, burpees śmigał tak, że nie nadążałam, ale do podłogi miał bliżej ;p
UsuńGratuluje Towarzyszowi!
OdpowiedzUsuńJa dzis skoro swit zabralam sie za turbo i przy piatej rundzie zrobilo mi sie czarno przed oczami i musialam dac sobie spokoj. Trzy dni niecwiczenia daja sie we znaki.
Pozdrawiam!
Praline
a jadłaś jakieś lekkie śniadanie przed? to jednak długi trening, a po śnie zapasy są wyczerpane...
Usuńrównież pozdrawiam :)
Wspaniałe miałaś towarzystwo! Chciałabym zobaczyć, jak Wam to szło- z pewnością byłby to materiał na przezabawny filmik. Daj znać, czy synek będzie miał jutro zakwasy, lub- jak mnie ostatnio pouczył kolega fizjoterapeuta- opóźnioną bolesność mięśni (http://pl.wikipedia.org/wiki/Op%C3%B3%C5%BAniona_bolesno%C5%9B%C4%87_mi%C4%99%C5%9Bni)
OdpowiedzUsuńsama jestem ciekawa czy będzie miał opóźnioną bolesność mięśni (podoba mi się ta nazwa :D), więc na pewno dam znać :D
Usuńa filmik byłby naprawdę niezły, szczególnie kiedy pojawiały się niekontrolowane przez niego bączki w rytm ćwiczeń - nie miałam siły ze śmiechu nogi podnieść, ale dałam radę :D śmialiśmy się oboje :D
no, no takiemu kompanowi chyba nie odmówisz.
OdpowiedzUsuńGosia szalejesz, wiosna Ci służy i dodaje energii.
trzymam mocno kciuki byście dziś też zrobili trubo, może i córka się dołączy :))))
dziś się nie udało, ale jutro już mi chyba nie odpuści ;)
UsuńCiekawa jestem,czy Synek będzie miał zakwasy po takim wysiłku...
OdpowiedzUsuńJa bym miała.
Ale fajnie jest ćwiczyć w takim towarzystwie.
Pozdrowienia!
świetnie jest ćwiczyć w takim towarzystwie :D
Usuńjuż wiem, że zakwasów nie ma, ale nie mam bladego pojęcia jak to możliwe ;)
Przydałby mi się taki motywator :D Moje dwie tylko mi przeszkadzały dosłownie i przenośni wchodząc na głowę podczas ćwiczeń :/
OdpowiedzUsuńMasakra...
chciałabym to zobaczyć :D
Usuńzaczekaj jeszcze chwilkę, nie będą zwracały na Ciebie uwagi i spokojnie poćwiczysz :)))