Zrobiłam sobie jeden dzień wolny od ćwiczeń.
Kończyliśmy malowanie (zostały do pomalowania drewniane listwy wokół pokoju oraz obudowa kominka - kominka nie mamy, jest tylko drewniana obudowa przykręcona do ściany). Przy okazji pozmienialiśmy miejsca niektórych ramek itp. Jest świeżo i jasno :)
Pogoda nadal niewyjściowa. Czekam aż w końcu wypada się na dobre i ustanie wiatr. Marzy mi się bieganie...
Udanego tygodnia :)))
Koniecznie pokaż efekt Waszych remontowych działań! :)
OdpowiedzUsuńJa idąc za ciosem (póki mam zapał) zrobiłam przed chwilą skalpel Ewy. Pot się nie lał, ale czułam wiele mięśni. Mój oddech pozostawia jednak wiele do życzenia.
Pozdrawiam serdecznie, dobrej nocy!
P.
super! o oddech się nie martw, za kilka dni skalpel będzie dla Ciebie zbyt łatwy :) jestem pewna!
Usuńpozdrawiam ciepło :)))
Mi tez sie marzy bieganie. Ostatnio, jak poszlismy na spacer to zaczelam biec, znowu. Ja sie na spacery nie nadaje;)
OdpowiedzUsuńAle tak wialo, ze po chwili mialam dosyc :)
mój mąż zawsze narzeka kiedy idziemy np. po zakupy 'jakbym chciał pobiegać to bym poszedł' ;) ale ja już tak mam, że kiedy idę 'coś załatwić' to wolne chodzenie mnie męczy ;)
Usuń