Czy to jest normalne żeby w sobotę, nie mając żadnych obowiązków związanych z wczesnym wstawaniem, obudzić się o 7:20 rano? I jeszcze nie można zasnąć chociaż na pół godziny ;)
Wstałam, zrobiłam zestaw ćwiczeń porannych i dzień się zaczął.
Mieliśmy dziś sporo chodzenia - około 3 godzin. Myślami jednak krążyliśmy cały czas wokół tiramisu ;) więc kiedy wróciliśmy do domu zagrzaliśmy ekspres i nadszedł czas relaksu ;)
Uwielbiam ten deser! Po prostu uwielbiam, a z dobrą kawą podwójnie ;)
Dziś miałam nie ćwiczyć, ale jakiś dziwny nadmiar energii krążył we mnie i domagał się uwolnienia, a kiedy usłyszałam stukanie ciężarów na górze (mąż) motywacja nie pozwoliła mi siedzieć bezczynnie i zrobiłam Food Baby HIIT workout. W ten sposób pokonałam po raz drugi ten zabójczy trening. Tym razem wiedziałam już co mnie czeka. Podeszłam do niego troszkę inaczej (tylko dlatego, żeby utrzymać serce w klatce piersiowej ;)) - zaliczałam wszystkie ćwiczenia grzecznie do końca, ale nie robiłam wyskoków tylko 'przechodziłam'. Z czasem do tego dojdę :)
Ciekawa jestem jak tym razem zareagują moje mięśnie nóg i pośladków?
Zapomniałam - w tym dniu, w którym robimy trening HIIT nie ćwiczymy więcej! Pisałam o tym tutaj.
Ok. Uciekam.
Miłego popołudnia i do jutra :)
o żesz...
OdpowiedzUsuńjesteś okrutna. Najpierw tiramisu, kawka, tak się miło zrobiło, a tu za chwilę dowaliłaś interwałami, uh. :P ;)
jak zwykle podziwiam i pozdrawiam (znad butelki Somersby) :D
ps. w lato nie zbliżam się do Ciebie na plaży na kilometr :P
nie maiłam zamiaru być okrutna :) namówisz brata to zrobi Ci tiramisu w wakacje :D a ja spróbuję tego Somersby, bo nie mam pojęcia co to ;)
Usuńco do ps. to nie ma obaw - w moim wieku wszystko trudniej przychodzi i jeszcze dłuuuuga droga przede mną do stanu, który chciałabym osiągnąć :) w każdym razie do wakacji pewnie się nie wyrobię
buziaki :*
byłaś! ;) do zrobienia tiramisu jakiś czas temu namówił mnie S. i (niestety...) przekonałam się, że jest całkiem niezłe i dołączyło do mojej deserowej top listy ;) ale chętnie spróbuję tego braciszkowego ;)
UsuńSomersby to genialne piwko...też jabłkowe, ale z brytyjskim cider'em nie ma NIC wspólnego :P ;) Redd's się nie umywa.
co do wakacji - e-e, i tak się nie zbliżam :P
muszę Ci powiedzieć, że w końcu znaleźliśmy tutaj pyszne piwko typu 'kobiece' ;) nie to co wtedy kupili nam chłopacy :D ale co tam - przynajmniej jest co wspominać, jeszcze teraz pisząc o tym nie mogę powstrzymać śmiechu :)))
Usuńhttp://www.thedrinksbusiness.com/2012/05/stella-artois-to-launch-pear-cider/
pyszne jest! redd's się nie umywa ;)
Ps. co do wakacji - nadal trzymacie się w ryzach dietetyczno/ćwiczeniowych? pytam bo, chcę się tylko upewnić kto do kogo nie będzie się zbliżał ;p
Kochana ja wstałam o 7, kręciłam się z boku na bok i usnąć nie mogłam, więc wstałam.
OdpowiedzUsuńwypiłam w spopkoju kawę, a rodzina spała do 8.30 :)
czyli chillout o wczesnej porze :) potrzebne są takie chwile jak powietrze :)
UsuńA mi się dobrze spało :) Tiramisu sama robiłaś? Jeśli tak to dałabyś mi sprawdzony przepis ?
OdpowiedzUsuńmój mąż :) przepis w trakcie dopracowywania, kiedy dojdzie do perfekcji podam przepis :)
Usuńna razie mogę powiedzieć, że zamiast biszkoptów używa ciasteczek amaretti moczonych w espresso i nie dodaje alkoholu ze względu na dzieci - kawa jest dla nich wystarczającym 'pobudzaczem' ;D
Tirmisu (i kawa) wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbiaaaaa tiramisu i na każdą okazję prosi o ten deser. Moi rodzice jak byli tutaj w odwiedzinach na początku maja to też przywieźli wszystko do tego deseru, żeby mój tata mógł dla niego zrobić (nie żebyśmy w Rotterdamie składników nie mieli, ale rodzice już tacy są) :))
My dzisiaj mieliśmy 35 minut biego-marszu z okropnym wiatrem i wyścigiem pod górkę na koniec ;) A teraz słodkie lenistwo:)
zazdroszczę Wam troszkę tego wspólnego biegania ;) my będziemy razem biegać w wakacje
Usuńmój bieg z mężem też zawsze kończył się wyścigiem na koniec :) oczywiście zostawałam z tyłu, ale nie o to chodziło tylko o to żeby dać z siebie wszystko :)
mogę zapytać jak robisz krem do tiramisu tzn. (poza innymi składnikami) z białek czy ze śmietany?
Gosiu, tirmaisu robie zawsze tak samo 500g mascarpone + 5 zoltek + 5 lyzek cukru pudru + piana z 3 bialek.
UsuńZoltka ucieram z cukrem (okolo 10-15 minut, 10 to naprawde minimum).
Ubijam piane.
Do masy zoltkowej dodaje po lyzce mascarpone i ucieram krotko, tylko do polaczenia sie. Ostatnie dodatnie miksuj troszke dluzej, zeby nie bylo grudek.
Na koniec delikatnie mieszam bialka z masa. I tyle:)
dziękuję :))) nasz domowy ekspert od tiramisu powiedział, że dokładnie tak robił za pierwszym razem, tylko ilość składników była mniejsza - połowa porcji :)
Usuńproszę:)
UsuńNo bo ja dla Doktoranta to caaałaaa michę muszę zrobić:))
uwierz mi, że też zjadłabym całą michę, ale nie chce mi się robić podwójnych ćwiczeń, więc jem jedną porcję tylko troszkę wolniej niż zwykle ;D
Usuń