piątek, 24 maja 2013

Dzień 143

Melduję zaliczenie turbo :)
Muszę wam powiedzieć, że nasza córka zaczęła ćwiczyć. Codziennie robi ćwiczenia na uda, a poza tym brzuszki. O dziwo słucha moich rad i naprawdę się przykłada, więc trzymam kciuki aby ta przygoda potrwała dłużej :)

Wczoraj wspominałam o 'wyzwaniu', którego się podjęłam.

Na początku maja otrzymałam od firmy 100% PR & VeL w imieniu firmy farmaceutycznej Valeant (producenta suplementów) propozycję wzięcia udziału w programie odchudzania przygotowanego w ścisłej współpracy z dietetykiem – Katarzyną Błażejewską przy okazji testowania dwóch produktów wspomagających wyszczuplanie: aquaSlim i Appetite Control.




Program potrwa miesiąc i jest objęty harmonogramem.
Zastanawiałam się dość długo jaką podjąć decyzję. Przekonały mnie mające nastąpić rozmowy z psychologiem żywienia, Panią Dorotą Mintą - czynnym psychoterapeutą, która prowadzi także warsztaty, w których stosuje niestandardową terapię z wykorzystaniem technik kulinarnych



oraz z dietetykiem, Panią Katarzyną Błażejewską, aby profesjonalnie ustalić strategię diety na najbliższe dni i ułożyć zbilansowany jadłospis.



Głównym założeniem jest aby osoby uczestniczące w pomyśle współpracy z dietetykiem i testujące oba produkty były pod dobrą opieką i miały jak najlepsze warunki do udziału w programie.
Udział w testach jest nieodpłatny. Firmie zależy na rzetelnej i obiektywnej opinii z wyników akcji i poznaniu moich odczuć dotyczących produktów AquaSlim i Appetite Control.
Raz w tygodniu będę relacjonowała postępy w wyszczuplaniu na moim blogu, dzieliła się odczuciami, podpowiadała co się sprawdza, jakie pomysły czy rady dobrze działają.

Dla ułatwienia otrzymałam dzienniczek programu, który na pewno pomoże mi jak najdokładniej relacjonować na bieżąco co się dzieje.
Mam nadzieję, że rozmowy, dieta oraz suplementy pomogą mi w osiągnięciu celu, o który już dość długo walczę i ruszę z magicznego punktu, w którym utknęłam ;)
Trzymajcie kciuki żebym podołała zadaniu :)

Zacytuję Wam jeszcze ciekawostki, które otrzymałam.

Czy wiecie...

Dlaczego uwielbiamy chrupanie?
Świat się zmienia, ale nadal słuch jest jednym z pierwszych zmysłów, którymi zaczynami poznawać świat po urodzeniu. Miękkie jabłko czy rzodkiewka nie smakują. Uwielbiamy chrupać! Stąd zapewne taka siła kusząca chipsów, paluszków, precelków. Chrupanie ma znaczenie. Instynktownie sięgamy po przekąski, przy jedzeniu których słyszymy chrupanie. Skąd to się bierze? Otóż uruchamiają się tutaj atawistyczne mechanizmy. Gdzieś w odległej przeszłości, kiedy nie było lodówek, a każdy kawałek pokarmu był cenny, chrupanie było potwierdzeniem świeżości, a więc bezpieczeństwa jedzenia.

Tekst: Dorota Minta


Ile procent wody zawiera ciało człowieka?
W szkole uczą nas, że to około 70%, jednak rzadko kiedy widuję u swoich pacjentów więcej niż 50% wody - jesteśmy niestety nieustannie odwodnieni, co wpływa na gorsze krążenie, problemy z koncentracją oraz zaburzenia elektrolitowe.

Woda niegazowana jest gorsza od gazowanej to fałsz.
Gaz w wodzie, to zwykły dwutlenek węgla, nie jest on szkodliwy, a wydalanie go z organizmu jest naturalnym procesem. Przestrzega się nas przed piciem takowej, ze względu na rozpychanie żołądka – jeśli nie wypijemy duszkiem litra takiego napoju, nie mamy się o co martwić!

Tekst: Katarzyna Błażejewska


Zapomniałam dodać, że na samym początku współpracy zostałam bardzo mile zaskoczona po otwarciu przesyłki. Zobczcie sami:



Padam. Uciekam spać.
Spokojnej nocy i udanego piątku :)

Ps. U nas nadal wieje i jest zimno :/


8 komentarzy:

  1. a czy aby te suplementy są zdrowe i bezpieczne?
    tyle się słyszy o ich szkodliwości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przed podjęciem decyzji dokładnie poczytałam sobie ulotki tych produktów i nie znalazłam nic niepokojącego, więc mam nadzieję, że są bezpieczne :)

      Usuń
  2. Powodzenia! Co do wsparcia Pani dietetyk i Pani psychoterapeutki to jest jak najabardziej na tak:)
    Co do suplementów to się nie znam i nigdy żadnych nie biorę. Mam tylko nadzieję, że Ci nie zaszkodzą.

    Gosiu a myślałaś, że zastój w postępach może być spowodowany, że organizam przyzwyczaił się do ćwiczeń jakie mu serwujesz. Tak mi się przypomniało credo treningów P90X, w których ten trener mówił, że trzeba raz na jakiś czas zaskoczyć i zszokować organizm.

    Cudownie, że Twoja córa też ćwiczy, dajesz jej świetny przykład:))

    Miłego!

    PS My mamy w planie bieg, ale pogoda jest w kratkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o tym... Masz rację, organizm mógł się przyzwyczaić, ale znasz już mnie troszkę - idę na łatwiznę z tymi treningami, bo nie muszę myśleć każdego dnia 'co by tutaj dziś zrobić?' ;)
      Takie turbo np. 'załatwia' mi większość mięśni. Fakt, zmęczy, ale o to chodzi. Podobnie było z Jillian - przez m-c miałam zastanawianie się z głowy :)
      Ostatnio zaczęłam wprowadzać HIIT dla urozmaicenia, a dla jeszcze większego dwa rodzaje - puki co :)
      Myślę, że główny problem leży w diecie... Zobaczymy :)
      Wczoraj rozmawiałam z Panią dietetyk i w niedzielę będę miała dietę. Mam nadzieję, że się czegoś nauczę :)

      Nasze Miśki zaczynają się ruszać coraz więcej :))) Jutro idą (oboje!) z mężem na 'poznawczą' lekcję aikido - mam ogromną nadzieję, że im się spodoba, bo poza fizycznym ważny jest ten duchowy wymiar aikido :) Zobaczymy.

      Spokojnej nocy :)

      Ps. U nas pogoda kiepska, okropnie silny wiatr, naprawdę trudno mówić kiedy wieje w twarz :( Weekend ma być ładny, a od poniedziałku powtórka z tego tygodnia :/


      Usuń
    2. Powodzenia Gosiu! Ja mam gęsią skórkę na samą myśl o słowie dieta;) Daj znać, jakie dostaniesz wskazówki od pani dietetyk.

      Ale podsunełaś mi pomysł z Jillian, zrobię jej ćwiczenia 30 dniowe, dosyć leniuchowania!

      Wczoraj oczywiście z biegania nici, było gradobicie, ale zamieniliśmy bieganie na kolacyjną randkę w mieście:) Coś za coś;)

      Z aikido fajna sprawa, oby im się spodobało:)

      Udanej soboty:)

      Usuń
    3. Czyli zaczynasz ripped in 30? ;)
      Co do wskazówek to już je dostanę - nie mogę się doczekać. Dam znać :) Jeszcze nigdy nie byłam na żadnej diecie, więc jestem bardzo ciekawa :)

      Córka nie poszła dziś, bo była zmęczona po dodatkowym netball - nikt nie chciał się z nią zamienić na jej pozycji i grała bitą godzinę. Mały był zachwycony aikido i w przyszłą sobotę powiedziała, że idzie z nim na pewno :))) Oby ta radość trwała dłużej ;)


      Usuń
  3. Moim zdaniem świetna akcja! Sama chętnie wzięłabym w niej udział ;).

    Mam nadzieje, że to wszystko jak najbardziej pomoże!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ogromną nadzieję :) Będę zdawać relacje na bieżąco :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)