czwartek, 13 marca 2014

Dzień 72

Dziś była kolej na skalpel wyzwanie. Pokonałam. Serię planków niestety robię jeszcze z krótką przerwą. No nie mam siły i już ;p Jeśli zrobię cały ciąg to będzie coś!
Pochwalę się wam dziś swoim obiadkiem, bo bardzo mi smakował. Może komuś się spodoba ;) Wbrew pozorom trzymał dość długo.



- ogromna ilość zieleniny (ten talerz jest wielkości pizzy Dr Oetker ;))
- średnia pierś kurczaka, zamarynowana w sosie słodkim chilli (mój ulubiony to Blue Dragon) i duszona na patelni pod przykryciem
- sezam, słonecznik, pestki dyni - po łyżce; podprażone na suchej patelni
- wszystko polane oliwą z oliwek
Prościej się nie da ;)

Dobrego piątku :)

4 komentarze:

  1. uwielbiam tak jeść! sałata u nas jest codziennie, nawet zimą pożeraliśmy jej spore ilości:)
    narobiłaś mi smaka;) chyba jutro zrobię podobna tylko zamiast piersi z kurczaka podam pieczonego łososia z odrobiną octu balsamicznego, hmm...:)))

    wzajemnie Gosiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z łososiem byłaby perfekcja! Narobiłaś nam na niego ochoty, więc jest w planie na jutrzejszy obiad :))) My łososia marynujemy w sosie sojowym, delikatnie podsmażamy na oliwie, potem wskakuje do piekarnika - 'niebo w gębie'! Do tego delikatny sos, którego prawie nie ma i odrobina soku z cytryny. Najbardziej go lubię z pieczonymi warzywami i szparagami mmm

      dziękuję :)

      Usuń
  2. lubię takie sałatki, tylko u mnie musi być na ostro z vinegretem lub chociaż skropione cytryną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli obie lubimy zieleninę :)))
      ja jakoś przyzwyczaiłam się do łagodnego smaku i nawet sałatki typu sałata, mozzarella lub feta, pomidorki koktajlowe itd. przyprawiam jedynie natką pietruszki i pestkami, albo pesto ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)