czwartek, 27 grudnia 2012

Dzień 352

Czuję wczorajsze bieganie w mięśniach.
Uda jakby się rozwarstwiły ;) Mam uczucie jakby skóra i mięśnie lub mięśnie i kości były osobno. Moja wina, bo przez deszcz zupełnie zapomniałam o rozciąganiu. Po prostu od razu pobiegłam pod prysznic no i mam za swoje ;p
Bolą mnie też mięśnie brzucha.
Podczas biegania z z marszobiegiem, wyrobiłam sobie nawyk napinania mięśni brzucha i jak widać działa tak jak powinno :)

Dziś mogę się pochwalić, że znów pokonałam lenia i zrobiłam turbo :D

A Wy wracacie już do rutyny po świętach, czy będą trwały do Nowego Roku?
Myślicie już o postanowieniach noworocznych?

Spokojnego wieczoru :)

8 komentarzy:

  1. Podczas świąt jadłam dużo, ale też spacerowałyśmy z mamą. A dziś rano byłam na zumbie i liczę, że szybko spalę to, co się nagromadziło przez święta :) Co do postanowień noworocznych- już od jakiegoś czasu zbieram punkty na listę 101 celów w 1001 dni. Od 1 stycznia będę je realizować, choć "po drodze" udało mi się zrealizować dwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas spacery przekreśliła pogoda - ciągle pada deszcz :/

      ciekawa jestem Tojej listy :) będziesz pisała o tym na blogu?

      Usuń
  2. Super:) Juz tesknie za turbo, ale caly czas cierpie na niedoczas, a raczej kiepska organizacje czasu:)

    Do tej pory biegalam raz a tak to spacery z psem. Planuje pobiegac jutro.
    Na szczescie u nas jakos nigdy nie ma obzarstwa swiatecznego wiec na szczescie nie ma poswiatecznej nadwyzki do tracenia:)
    Postanowienie mam jedno, zeby nie stracic zapalu do cwiczen:))

    Serdecznosci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest bardzo dobre postanowienie :)))

      przeglądałaś może już nową płytkę z Shape? ciekawa jestem Twojej opinii :)

      my wyszliśmy na spacer wczoraj, dosłownie pół godziny, wiatr chciał urwać nam głowy, na szczęście nie padał deszcz - w tym momencie, bo pada prawie cały czas :/

      Usuń
    2. Plyty nie widzialam nigdzie. Ze styczniowym numerem nie ma jej na pewno, moze przegapilam?

      Dzisiaj mamy 5C i troche wiatru, ale na szczescie nie pada i chce pobiegac przed sylwestrowym szalenstwem...na kanapie;)

      Usuń
    3. była o ile się nie mylę w grudniowym, myślałam, że kogoś prosiłaś wcześniej o upolowanie jej ;)

      spóźniłam się z życzeniami udanego szaleństwa na kanapie :( no ale bieg był zaliczony :)))

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)