niedziela, 10 lutego 2013

Dzień 41

Zrobiłam sobie jeden dzień wolny od ćwiczeń.
Kończyliśmy malowanie (zostały do pomalowania drewniane listwy wokół pokoju oraz obudowa kominka - kominka nie mamy, jest tylko drewniana obudowa przykręcona do ściany). Przy okazji pozmienialiśmy miejsca niektórych ramek itp. Jest świeżo i jasno :)

Pogoda nadal niewyjściowa. Czekam aż w końcu wypada się na dobre i ustanie wiatr. Marzy mi się bieganie...

Udanego tygodnia :)))

4 komentarze:

  1. Koniecznie pokaż efekt Waszych remontowych działań! :)
    Ja idąc za ciosem (póki mam zapał) zrobiłam przed chwilą skalpel Ewy. Pot się nie lał, ale czułam wiele mięśni. Mój oddech pozostawia jednak wiele do życzenia.

    Pozdrawiam serdecznie, dobrej nocy!
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! o oddech się nie martw, za kilka dni skalpel będzie dla Ciebie zbyt łatwy :) jestem pewna!
      pozdrawiam ciepło :)))

      Usuń
  2. Mi tez sie marzy bieganie. Ostatnio, jak poszlismy na spacer to zaczelam biec, znowu. Ja sie na spacery nie nadaje;)
    Ale tak wialo, ze po chwili mialam dosyc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój mąż zawsze narzeka kiedy idziemy np. po zakupy 'jakbym chciał pobiegać to bym poszedł' ;) ale ja już tak mam, że kiedy idę 'coś załatwić' to wolne chodzenie mnie męczy ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)