Dzisiejszy wpis będzie troszkę nietypowy ponieważ nie będę pisała sama. Właśnie skończyłam robić turbo w towarzystwie mojego męża. Opisze on wam poniżej swoje wrażenia dotyczące tego treningu.
Zapraszam :)
"Po przebrnięciu przez ten "przedsionek piekła" ;) jestem pełen podziwu dla Gosi, która robi ten trening
niemal codziennie...
45 minut, które pokażą w jakiej jesteś formie. Typowo kobiecy trening nastawiony głównie na ćwiczenia
nóg i abs jednakże prowadzony w tak intensywnym tempie iż swobodnie można go wykonywać dla ogólnej poprawy
kondycji i wydolności.
Pomimo mojej nie najgorszej kondycji dobitnie uświadomił mi gdzie mam braki... co odczuję jeszcze dobitniej
jutro jak sądzę ;)"
Udanego piątku :)))
Ps. Czy są tutaj jeszcze jacyś mężczyźni którzy zrobili turbo z ciekawości i chcieliby podzielić się swoimi wrażeniami? Chętnie poczytam :)
bardzo fajna relacja twojego męża :)
OdpowiedzUsuńdobrze czasem spojrzeć 'na sprawę' z innej perspektywy :)
UsuńHa ha spodziewałam się takiego opisu:)
OdpowiedzUsuńMój D śmiał się ze mnie jak ćwiczyłam(oczywiście ćwiczę nadal) z krzesełkiem że Ja taka zalana potem a Ewa nic.Musiałam mu wytłumaczyć że to tylko film itd Poprosiłam go żeby wstał sobie kilka razy z jedną nogą uniesioną i już skończyły się śmiechy:)
Pozdrawiam
czyli jest na etapie obserwacji ;) nie kusi go żeby się przyłączyć?
Usuńz krzesłem to skalpel 2, tak? widzę, że przypadł Ci do gustu ten trening :)
oj nie raczej się nie przyłączy,woli rower:)
UsuńTak skalpel 2,bardzo mi odpowiada
rower jest świetny, więc troszkę się nie dziwię :)
UsuńMój mężczyzna robił ze mną tylko skalpel, ale stwierdził, że to nie dla facetów :D. Przyznał jednak, że się zmęczył. ;)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuje turbo? myślę, że mogło by mu się spodobać ;)
Usuń