wtorek, 30 kwietnia 2013

Dzień 120

Po wczorajszych ćwiczeniach dziś ledwo wstałam. Pierwsze kroki były bardzo bolesne, potem jakoś szło. Koszmarnie bolą mnie pośladki. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam zakwasy ;)
Dziś rano zrobiłam jedynie brzuszki z treningu C - chodziło mi o to żeby nie angażować pod żadnym pozorem mięśni nóg i pośladków ;)
Poza tym nie robiłam nic. Daję czas mięśniom na regenerację. Samo chodzenie to już wystarczający wysiłek :)

Koniec kolejnego miesiąca, więc pora na podsumowanie:



* - ćwiczenia na początek dnia
** - food baby HIIT workout

W ramce brakuje dzisiejszego dnia czyli brzuszków i właściwie dnia wolnego.
A wam jak minął miesiąc? Robiliście podsumowanie?

Wczoraj wspominałam o tabacie dlatego dziś chciałabym napisać kilka słów dla tych, którzy nie spotkali się jeszcze z tym określeniem.

Tabata to czterominutowy trening metaboliczny pochodzący z Japonii. Nazwa wzięła się od nazwiska japońskiego naukowca pracującego z japońskimi olimpijczykami.
Tabata (jako pierwszy na świecie) zaproponował trening, który w tym samym czasie daje wyraźną poprawę wydolności anaerobowej (beztlenowej) i aerobowej (tlenowej), podkręca znacząco metabolizm i pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej.

Jak ćwiczyć?


1. Wybieramy odpowiednie ćwiczenie angażujące jak najwięcej mięśni (np. mountain climbers, burpees...)
2. W ciągu 20 sekund wykonujemy taką ilość powtórzeń jaką jesteśmy w stanie.
3. Odpoczywamy 10 sekund.
4. Powtarzamy całość 8 razy.

Bardzo pomocny jest zegar, znajdziecie go np. TUTAJ.

Tabate
wykonujemy w tzw. dni nietreningowe podobnie jak HIIT.
Więcej doczytacie np. tutaj.

I właśnie - dlaczego wczoraj byłam tak padnięta? Doczytałam co to jest HIIT, czyli trening, który wykonałam wczoraj w zupełnej nieświadomości z czym to się je ;)

HIIT (ang. High Intensity Interval Training – trening przedziałowy o wysokiej intensywności) – forma strategii treningu fizycznego polegająca na przeplataniu krótkich okresów bardzo intensywnego wysiłku krótkimi okresami umiarkowanego wysiłku. Typowy czas trwania całego treningu HIIT wynosi od kilkunastu do dwudziestu paru minut. Zwykle nie przekracza jednak 25 minut.

HIIT staje się bardzo popularną formą treningu nie tylko wśród sportowców, ze względu na jego korzystny wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej. Badania pokazują, że w porównaniu do klasycznych ćwiczeń aerobowych trening interwałowy prowadzi do spalenia nawet do trzech razy większej ilości tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym o połowę mniejszym wysiłku energetycznym i ponad połowę krótszym czasie treningu.

Działanie takie związane jest z utrzymującym się od kilku nawet do kilkunastu godzin po zakończeniu treningu podwyższonym metabolizmie kwasów tłuszczowych, co prowadzi do zwiększonego spalania tkanki tłuszczowej nawet po zakończeniu ćwiczeń. Zjawisko takie nie występuje przy tradycyjnie nisko i średnio intensywnych ćwiczeniach aerobowych.

Ze względu na intensywny charakter trening ma też korzystny wpływ na wydolność tlenową organizmu. Badania na grupie przeciętnie wytrenowanych kobiet i mężczyzn wykazały wzrost wydolności tlenowej o ponad 100% po zaledwie sześciu treningach interwałowych przeprowadzonych na przestrzeni dwóch tygodni.

Ze względu na intensywny charakter trening nie powinien być wykonywany przez osoby o niskiej kondycji fizycznej i wydolności tlenowej.
Osoby o średniej wydolności powinny rozpocząć pierwsze tygodnie treningu z mniejszą liczbą naprzemiennych intensywnych i średnio intensywnych przedziałów i zwiększać ich liczbę w miarę zwiększania wydolności.

Miłego popołudnia :)

12 komentarzy:

  1. Witaj! Jako, że prowadzisz blog o zdrowiu mam propozycje zarobienia kilku groszy. Wystarczy że zarejestrujesz się w programie partnerskim Vivetia i umieścisz reklamę na blogu. Kilka złotych naprawdę może wpaść Ci do kieszeni jeśli tylko spróbujesz. Polecam! I życzę motywacji:D

    OdpowiedzUsuń
  2. O wreszcie ktoś mi wyjaśnił o co chodzi z tym HIIT :) Dzięki wielkie :))

    A tabelka imponująca szczególnie liczba zaliczonych "turbo" , gratuluję :))

    Chyba ja zaraz zrobię swoje szybkie podsumowanie i skradnę pomysł, bo pisałam wszystko w kalendarzu i zobaczymy co wyjdzie ... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po podsumowaniu pomyślałam, że mogło być więcej tego turbo, ale po chwili uświadomiłam sobie, że to praktycznie co drugi dzień przez cały miesiąc, więc nie jest źle :)
      idę zobaczyć Twoją tabelkę :)))

      Usuń
  3. Ilość zaliczonych turbo mnie powala. I tak jak koleżanka wyżej wreszcie zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi z tym HIIT. Podsumowania zrobione, może nie tak dokładne jak Twoje ale zawsze jakieś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) mi podsumowania pomagają uświadomić sobie faktyczną ilość zaliczonych w miesiącu ćwiczeń :) czasem myślę 'jest dobrze, mogę troszkę wyluzować', a potem się okazuje, że mogło być dużo lepiej ;)

      Usuń
  4. Twój miesiąc wygląda imponująco- jesteś chyba dobrze zorganizowaną osobą, że pomiędzy pracą, zajmowaniem się domem i dziećmi jesteś jeszcze w stanie tyle ćwiczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to raczej kwestia chęci, czasem zaczynam ćwiczyć około 21:00 gdzie naprawdę mogłabym sobie odpuścić, ale wiem, że wtedy postanowienie poległoby na całej linii ;)

      co do organizacji - zauważyłam, że im mam mniej czasu tym więcej zdążę zrobić :) nie pytaj jak to działa, bo nie mam bladego pojęcia ;)

      Usuń
  5. turbo rządzi.
    na pewno po porodzie będę chciała to spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja już nie pamiętam kiedy miałam takie zakwasy :D mogę nawet powiedzieć, że trochę mi ich brakuje. Nie oznacza to, że nie ćwiczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam podobnie ;) ostatnie zakwasy miałam przy martwym ciągu - nie pamiętam kiedy, a tu proszę, taka niespodzianka :D

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)