Muszę się pochwalić, że ćwiczenia poranne plus maleńka zmiana w diecie, czyli zero węglowodanów wieczorem (nie jadam chleba itp. na rzecz np. jogurtów naturalnych, serka wiejskiego, banana) przyniosły efekt w postaci utraty jednego kilograma w tym tygodniu :D
Niby niewiele, ale przecież to podobno najzdrowsza utrata - kilogram tygodniowo :)
Dziś mała dezorganizacja, czyli odpuściłam poranne ćwiczenia, ale jutro wracam 'do normy'.
Co zrobiłam? Kolejne ćwiczenia - już dzień siódmy szóstki Weidera. Zwiększa się ilość powtórzeń. Lekko się przeraziłam, bo podobno ma dojść do dwudziestu powtórzeń w serii, a moje mięśnie - cóż - bronią się ;D
Właściwie to cieszę się, że wcześniej nie zerknęłam do przodu jak dokładnie te ćwiczenia wyglądają, bo nie wiem czy bym się podjęła, a tak nie wypada wycofać się po tygodniu ;)
Biegałyśmy też z Beatą :) Pogodę mieliśmy dziś przepiękną. Lato! Uwielbiam takie dni :D Oby jak najdłużej się utrzymała :)
Zapraszam na kolejny filmik fitappy2
Udanego tygodnia i dużo słońca :)
kg tygodniowo to bardzo ładna utrata wagi.
OdpowiedzUsuńoby tak dalej!
3mam kciuki!
dziękuję :))
Usuńcieszyłabym się gdyby utrzymała się taka utrata :D
potrzebuję zgubić po półtora kg z każdego uda + jakiś kilogram z brzucha i będzie super ;D
Podoba mi się twoja wytrwałość w tym co robisz super-podziwiam:)Ale czy przypadkiem nie przesadzasz z tą utratą kilogramów na każdym udzie, odkąd Cię znam nie należałaś do osób z nadmierną wagą :):):)
UsuńAga - Ty zawsze byłaś szczuplejsza :) a co do tej utraty na każdym udzie to taki mój żart ;) choć jak w każdym żarcie i tu jest ziarenko prawdy - słyszałam to chyba w jakimś filmie - mój organizm potrafi wyłapać tłuszcze niezbędne do zbudowania cellulitu z powietrza ;)) i z tym właśnie walczę - myślę, że tyle może on ważyć ;D
Usuńpozdrawiam ciepło :))