Melduję, że piąty dzień z 30 day shred zaliczony :D
Pogoda była na tyle 'zrównoważona', że dałam również radę pobiegać :))) Biegałyśmy z Beatą promenadą :) Biegało się super! Zero wiatru, pochmurno, rześko, tzw. cisza przed burzą ;) Po biegu niestety nie mogliśmy zostać nawet na chwilę na plaży ponieważ zaczął padać deszcz, burzy nie było ;D
Rano zrobiłam swoje dziesięć minut ćwiczeń.
Dziś chciałabym pokazać Wam jeden ze swoich obiadów. Może komuś się spodoba :)
Tylko nie krzyczcie proszę, że smażone to ble ;) Nie chcę rezygnować ze wszystkiego co lubię za wszelką cenę. Przepis pochodzi z magazynu Men's Health, udoskonalony przez mojego męża :)
Wykonanie aż za proste. Składników potrzebnych 6:
oliwa z oliwek
brokuł
filety z kurczaka
marchew
makaron pełnoziarnisty
słodki sos chili (używam Blue Dragon, ponieważ lubię go najbardziej, w Polsce można dostać bez problemu)
Ilość widoczna na zdjęciu wystarcza na naszą czteroosobową rodzinkę, przy czym makaronu zużywam na raz pół paczki :)
1. przygotowuję wszystkie składniki ;) (zapomniałam postawić oliwkę)
2. sos chili dodaję 'na oko' i dokładnie mieszam - pokrojonego kurczaka można wcześniej zamarynować, puści 'sok', wówczas do smażenia należy przełożyć po kolei każdy kawałeczek mięsa osobno tak aby 'sok' pozostał w naczyniu - ładniej usmaży się bez niego ;)
jeśli nie marynuję całość przekładam od razu na patelnię
3.marchew i brokuł gotuję na parze, marchew troszkę dłużej, chyba, że jest młoda - wtedy można wstawić razem (około 15 minut i gotowe)
4. efekt końcowy ;)
Makaron gotuję około 12-15min.
W tym samym czasie wstawiam warzywa i smażę kurczaka, całość zajmuje około 20 minut :)
Dla mnie niam :)
Słonecznego wtorku :)
Danie pycha:) I nie krzycze, bo ja smaze duzo:)
OdpowiedzUsuńWczoraj mi odbilo i zrobilam przed kolacja poziom 3 z Ripped in 30. Ledwo, ledwo dalam rade i bez przerw 5 sek. sie nie obylo. Jak juz myslalam, ze nie da rady wymyslec trudniejszych cwiczen to Jillian oczywiscie dala rade;)
Dzisiaj rano przed sniadaniem zrobilam poziom 2 z 30 Day Shred. Daly popalic, ale o wiele latwiej niz wczorajsze:)
Pogode mamy cudna narazie i planuje w tym tygodniu obok cwiczen Jillian, jeszcze z 2 razy bieganie, tak na pozegnanie:)
A pakowanie a raczej segregowanie jakos idzie :) Byle do czwartku, wtedy wchodzi firma przeprowadzkowa i oni popakuja profesjonalnie i wszystko wezma. Juz sie nie moge doczekac :)
Milego dnia!
Ty to masz moc! :)
UsuńAgnieszka - wow! ostro! ja rano jedynie dziesięć minut daję radę zrobić i jeszcze przeważnie do tego ziewam ;)
Usuńpożegnalne bieganie na plaży?
po wizycie firmy przeprowadzkowej zostajecie na walizkach, które ze sobą zabieracie? ja leciałam tak w tamtym roku i właściwie dopiero kiedy rzeczy pojechały odpoczęliśmy... pozostaje wtedy taki... spokój psychiczny? :D
Praline - prawda? :D
UsuńEch Dziewczyny, jaka moc:) Taka moc, ze dzisiaj jeszcze nie cwiczylam (bo tych marnych 6 minut rano to nie licze) :) Mialam juz od wczoraj zaplanowane co jeszcze trzeba w mieszkaniu posegregowac i nie moglam sie skupic na skakaniu;)
UsuńGosiu, bieganie nie po plazy, bo jest za daleko. Ale planuje w "moim" parku:) Moze, jak sie spreze i sie nie rozpada to pojde dzisiaj.
Tak, bedziemy mieli tylko materac do spania i nasze walizki:) Dzisiaj mam zamiar skonczyc juz segregowanie i sprzatanie glownie kuchni i dwoch malych pokoi. Mam nadzieje, ze po czwartku odsapne troche do konca tygodnia :)
Usciski.
na pewno :)
Usuńjak tylko wyjadą rzeczy poczujecie swojego rodzaju ulgę i wrażenie dużej ilości wolnego czasu :)
pewnie, że pychota. zdrowo, kolorowo, pożywnie, smacznie.
OdpowiedzUsuńtak trzymaj.
om nom nom! mój ulubiony zestaw obiadowy :D brokuły i marchewka gotowane na parze, jakieś pełnoziarniste, a do tego kurak na tysiąc sposobów :D czuję, że się dogadamy...
OdpowiedzUsuńa to już tak niedługo :)))
gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach :) tak trzymaj!
pozdrowionka od nas :*
mam nadzieję, że biegacie, bo mamy zamiar ostro Was 'przegonić' :D oby pogoda dopisała :)))
Usuńpozdrawiamy :D
hm...szczerze, to od dwóch czy trzech tygodni poza bieganiem w celu załatwiania spraw do pracy magisterskiej mało mamy ćwiczeń :P ale mamy nadzieję, że dotychczasowa kondycja wystarczy ;)
Usuńale jeszcze 8 dni i oby (!) koniec edukacji :))
buziaki!
no to już niewiele zostało :)
Usuńnie mów, że koniec edukacji - nigdy nic nie wiadomo ;D
Obiadek wyglada bardzo smacznie i kolorowo....uwielbiam takie proste obiadki!!!! U nas wczoraj rowniez byl kurczak, a w zasadzie szaszlyki z kurczaka, z zolta cukinia, grzybami portabella i czerwona papryczka, a do tego mlode ziemniaczki z koperkiem!!!!
OdpowiedzUsuńJa rowniez zaliczylam wczoraj kolejny dzien cwiczen... widze idzie co raz lepiej teraz czekam na zmiany w wygladzie :-)))) hihihi
mmmmm niam :D pychota, cukinie uwielbiam pod każdą postacią! grzyby też, a gdyby nie kurczak mogłabym zostać wegetarianką ;D
UsuńPs. ja również czekam na zmiany w wyglądzie :D
ja tam nigdy nie rezygnowałam ze smażonego na diecie i jakoś bez problemu chudłam :) także myślę, że nie ma to żadnego wpływu na dietę ;) choć pewnie zdrowie jest na parze czy w piekarniku, ale przecież wszystko jest dla ludzi :))
OdpowiedzUsuńdokładnie :) moim zdaniem im mniej człowiek sobie narzuca ograniczeń tym łatwiej utrzymać efekty ćwiczeń, bo nie ma efektu jojo - większość po osiągnięciu tego co zamierzali uważa, że teraz już mogą wszystko no i masz ;D
Usuńale czad to ulubiony przepis mojej siostry, czesto go robi jak do niej jadę.
OdpowiedzUsuńmój też, a jego dodatkowy plus to to, że dzieci też lubią to jedzonko :)
Usuń