Rano dziesięć minut ćwiczeń.
Po południu postanowiłam pobiegać - pogoda była dziś piękna od samego rana do wieczora :) Biegałam na boisku, ale zrobiłam tylko cztery okrążenia w proporcjach 3 długości biegu do jednej długości marszu. Nic na siłę ;) Czułam, że to nie ten dzień i odpuściłam, ale wieczorem zaliczyłam 30 day shred - szósty dzień :)
Spokojnej nocy dla Europy i miłego dnia dla USA :)
czyli u Ciebie nadal pełno motywacji i ćwiczeń :D jej, jak patrzę że to u Ciebie już 160 dzień to mnie podziw bierze :)
OdpowiedzUsuńmnie też ;D
Usuń:)) Dziekuje! Dzien jest mily pomimo pietrzacych sie rzeczy czekajacych na zapakowanie:) Niesamowite ile tego moze sie uzbierac...
OdpowiedzUsuńSuper, ze mimo nie tego dnia i tak dalas rade biegac i cwiczyc. Ja mam cicha nadzieje, ze cos dzisiaj poskacze albo pobiegam. Narazie ide zjesc pozny lunch...jajko na miekko;)
Milgo dnia:)
Starczylo mi sil i motywacji tylko na poziom 1 z "Ripped in 30". Ale skakalam ze wszystkich resztek sil, jakie mialam:) Ciesze sie, ze cokolwiek zrobilam:)
Usuńto prawda, człowiek otacza się mnóstwem 'niepotrzebnych' rzeczy, a najlepiej widać to właśnie przy przeprowadzkach :)
Usuńswoją drogą muszę się wziąć troszkę za segregację u siebie i pozbyć niektórych ;)
Ps. kiedy ćwiczy się się z Jilian to nie wiem czy można powiedzieć, że zrobiło się 'tylko' jeden poziom ;D
Dzisiaj w koncu sie zaczely moje dlugo oczekiwane zajecia "total body workout", wiec 60 minut intensywnych cwiczen....czuje miesni nog....hihihi az mi sie trzesly zaraz po ukonczeniu cwiczen, ale jest lepiej....teraz szybciutki prysznic i spac.
OdpowiedzUsuńPamietaj ze jestem o jeden dzien za Toba, wiec dzisiaj ja mialam dopiero 5 dzien....ale nie robilam shred in 30...!!!
Dziekuje za zyczenia milej nocy lub dnia.... u mnie teraz juz 21:12 wiec prawie noc!!!! Jutro kolejny dzien, mam nadzieje ze rownie owocny w cwiczenia!
śmieszne uczucie takie trzęsące się nogi (czasem muszę mocno trzymać się poręczy schodząc po schodach) ale ile satysfakcji :)))
Usuńfaktycznie, zapomniałam o tym jednym dniu :) no i nie dziwię się, że dziś nie ćwiczyłaś z J. - po takim wycisku to tylko prysznic i to zasłużony :D
a mi się coraz bardziej chce biegać. mam nadzieję, że znajdę siłę by wstać rano o 6 i pobiegać póki mąż jeszcze nie wyjdzie do pracy.
OdpowiedzUsuńjeśli się chce to złap chwilę :))) a jeśli Ci się nie spodoba to następnym razem odpuścisz, ale myślę, że o tej godzinie będzie biegało się świetnie i kopniak energetyczny na cały dzień niesamowity :)))
Usuń