Dziesięć minut ćwiczeń rano.
Po południu drugi dzień 30 day shred z poziomu drugiego. Dziewczyny, nie wiem jak Wy, ale ja pod koniec umieram, padam na nos zlana potem i nie wiem co jeszcze... Ostro dają w kość te ćwiczenia! Przynajmniej mi ;)
Ostatnie kilka ćwiczeń trudno jest mi wykonywać ponieważ zawsze miałam słabe ramiona. Teraz widać, że mam mięśnie :) Mój mąż powtarza, że mam ćwiczyć tak, żebym nie wyglądała jak Madonna ;) Sama również nie chce tak wyglądać ;)
Wydawało mi się, że moja kondycja nie jest najgorsza, a tu proszę ;) Boję się pomyśleć o poziomie trzecim. Nawet nie zaglądam ;) Mam nadzieję, że pod koniec drugiego już będzie ok. i znów naturalnie przejdę o poziom wyżej :)
Wczorajsze ćwiczenia czuję dziś w pośladkach i udach. Nie są to typowe zakwasy, ale wyraźnie odczuwam, że mam tam mięśnie ;)
Ok. uciekam pod prysznic :)
Udanej reszty dnia :)
Ps. Agnieszka - jak lot? Mam nadzieję, że było spokojnie i już cieszycie się pobytem w Istambule :)
Wystraszylas mnie troche swoimi slowami, moj pierwszy dzien Poziomu 2 jest dzisiaj, wiec po pracy zobaczymy co i jak.....przerobilam pierwsze 20 minut z tego poziomu, a teraz sie zastanawiam co jest na koncu....hihihi
OdpowiedzUsuńu mnie maly zmiany, prawie po 1 cm mniej w kazdej czesci. z czego sie bardzo ciesze i to motywuje mnie jeszcze bardziej do dzialan!
zamowilam dzisiaj nowe addasy do biegania, czekam jak przyjda i powoli zaczne biegac. juz sie nie moge doczekac wieczoru....dam znac jak mi poszlo!!!
nie miałam zamiaru nikogo wystraszyć - to moja kondycja okazuje się być kiepska ;D
Usuńwyniki super! po dziesięciu dniach każdy pojedynczy centymetr to sukces :)
Ps. ciekawa jestem jak buty się sprawdzą?
Gosiu - moja kondycja ma rowniez wiele do zyczenia....hihihi ale to nic, przeciez wlasnie po to cwiczymy, zeby zmienic swoj wyglad, poprawic kondycje i samopoczucie....
UsuńMoj chlopak mnie wczoraj wypytywal jakie cwiczenia robie.... no a na sam koniec dodal, ze zeby byly widoczne jakies zmiany to trzeba cwiczyc przez 6 miesiecy....No i mnie pocieszyl!!!!!! :-)))) hihihi
dokładnie tak :) a samopoczucie jest o niebo lepsze kiedy jest się w ruchu :)
Usuńpatrząc pół roku wstecz mogę powiedzieć, że trochę racji w tym co mówi Twój chłopak jest ;)
kondycja nieporównywalna z tą kiedy blog powstawał, waga jakieś 4kg mniej - nie jest imponująca może tak utrata, ale niewiele więcej chciałabym stracić - jeszcze ze dwa kilogramy ;)
robi się co raz trudniej ponieważ mięśnie są cięższe niż tkanka tłuszczowa ale... ale obwody się kurczą, a to to mi chodzi :D
mogę Cię pocieszyć i powiedzieć śmiało, że sześć tygodni wystarczy na widoczne gołym okiem efekty, trzeba jednak dać z siebie dużo więcej niż dwadzieścia minut dziennie ;) poza tym zdrowa dieta :)
jedzonko co trzy godzinki w jakości i ilościach odpowiednich - jeśli jada się w takich odstępach czasowych organizm nie gromadzi zapasów bojąc się głodówki :)
tak więc można szybciej tylko trzeba ciężko popracować i mieć na to czas :)
Juz pierwszy dzien Poziomu 2-jest za mna! No i przyznam Ci Gosiu racje, pot mi sciekal po czole pod koniec cwiczen.... jestem ciekawa jak sie bede czula jutro... Ale jak narazie czuje ramiona :-)))
UsuńWiem, wiem ze trzeba duzo i intensywnie cwiczyc, zeby bylo widac jakies rezultaty...no i odpowiednia dieta tez jest wskazana!!! Bede probowac jak najlepiej.... tylko przyznam ze czasu nie mam zbyt wiele.... wstaje o 5 rano, pedze do pracy, gdzie spedzam caly dzien. W domu jestem okolo 18:30 lub pozniej... potem cwiczenia, prysznic i trzeba znowu isc spac, bo rano wstaje!
Jutro znowu Total body workout....czekam na te cwiczenia z niecierpliwoscia!!!!
trzeba przyznać, że ramiona i nogi są masakrowane na tym poziomie ;)
Usuńnie masz zbyt dużo wolnego czasu, podziwiam Cię, że masz jeszcze siłę ćwiczyć :)
miłego dnia :)