piątek, 27 lipca 2012

Dzień 199

Wczoraj zapomniałam dopisać długi spokojny spacer i szybki około dwudziestiominutowy marsz.

Dziś pobudka o 5:30 rano. Marszobieg z zaledwie dwoma marszami. Dałam radę. Kondycja rośnie zz dnia na dzień. Nie myślałam, że tak szybko będzie taka różnica.

Dodatkowo zaliczylam trochę pływania. Woda w jeziorze jest tak ciepła, że nie można się oprzeć ;)
Pogoda jest wymarzona :)

Nie chce się wierzyć, że dziś już jest piątek.
Życzę Wam udanego weekendu :)

Ps. Macie jakieś szczególne plany weekendowe?

8 komentarzy:

  1. imieniny u babci. sprzątanie i nadrabiane zaległości w prasowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest właśnie takie fajne na początku, że właściwie z dnia na dzień widać poprawę.
    A moje plany w linku:)
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :) mam nadzieję, że nie tylko na początku :)

      świetne rady! będę się stosowała do tych, które zapamiętam ;)

      podoba mi się ten cytat:
      'Nie śmiejemy się dlatego, że jesteśmy szczęśliwi. Jesteśmy szczęśliwi dlatego, że się śmiejemy.'

      Usuń
  3. plan na weekend: dobrze się bawić ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, później oczywiście też, ale na początku ta poprawa jest spektakularna, niemal z dnia na dzień; to bardzo motywuje.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)