Przyznam się, że całkiem zapomniałam o wpisie stąd ta późna pora. Dni wypełnione mamy po brzegi zajęciami, słońcem i ciepłem, a właściwie upałem ;)
Grzejemy kości i ladujemy akumulatory przed powrotem do 'krainy deszczowców' ;D
W UK też jest teraz piękna pogoda - szkoda, że dopiero teraz ;)
Dziś rano wstaliśmy o 'zwykłej' porze. Biealiśmy rano. Już o szóstej było gorąco, ale nie narzekam. Zaliczyliśmy też kilka spacerów.
Jest pięknie :)
Uciekam spać, bo za chwilkę wstajemy ;)
Ps. Odpiszę na komentarze jutro :)
Pozdrawiam gorąco :)))
biegasz o szóstej rano? Jestem dla Ciebie pelna podziwu
OdpowiedzUsuńsama się podziwiam ;) a tak serio mój mąż powiedział, że albo przyłączę się do niego od rana albo biegam wieczorami sama dlatego wybrałam ranki :)
Usuńja też podziwiam...
OdpowiedzUsuńja mam szlaban na bieganie i skoki, oj biedne to moje cardio :/
szkoda, że nie możesz biegać :(
Usuńbieg szybko budzi ;) a ten od rana daje niezłego 'kopa' energii na cały dzień :)
o 30 day shred nie pytam, bo spokojnie dajesz radę, prawda?
"zwykła" pora to 6?:)
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio tez. wolę wstać szybko niż w upale robić obiad ;/
tak się porobiło, że tak ;)
Usuńja na upał nie mam prawa narzekać - tak długo czekaliśmy na nielimitowane słońce i ciepło :D