Przedostatni dzień 30 day shred zaliczony choć nie było łatwo ;) ponieważ ćwiczyłam jakieś półtora godziny po jedzeniu, a właściwie przejedzeniu. Nie było wyjścia - nie chciałam odpuszczać, a potem nie byłoby czasu.
Rano zrobiłam swoje dziesięciominutowe ćwiczenia. Po południu natomiast byliśmy na dwugodzinnym spacerze.
Dzień był naprawdę ładny i ciepły pomimo tego, że deszcz choć na chwilkę musiał do nas zawitać ;)
Życzę Wam udanego weekendu :) jednym ciepła i słońca innym deszczu oczywiście zależnie od tego czego Wam brak :)))
Pozdrawiam ciepło :)
jestem ciekawa jak w niedzielę ocenisz wyniki programu Jillian :D nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńrówniez mnie ciekawość zjada :D
Usuńa pokażesz efekty przed i po? najbardziej takie lubię :)
OdpowiedzUsuńps. Gosiu, tę Angielską pogodę chyba do Polski wysłałaś...
pokażę :) mam nadzieję, że będzie co porównywać ;)
Usuńfaktycznie nasza pogoda może zamiast do Stanów trafiła do Polski ;)
przyjemnego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńJa muszę zrezygnować z Jillian. Moje nogi nie dają rady - codziennie jeżdżę po minimum 2 godziny na rolkach. Ćwiczenia skończę bez problemu ale na następny dzień cierpię :<
OdpowiedzUsuńJednak póki ciepło wolę ćwiczyć (jeździć) na polu :)
dwie godziny rolek to wystarczające ćwiczenia :)
Usuńja też na wakacje rezygnuję z ćwiczeń wewnątrz i planuję przenieść się na zewnątrz ;) od poniedziałku (za tydzień) zacznę biegać :))) do ćwiczeń typu 30 day shred mam zamiar wrócić od września